6 05 2018

NIE ŻYJE ANDRZEJ ORŁOŚ


W niedzielę 29 kwietnia zmarł ANDRZEJ ORŁOŚ.

Kategoria: Ogólne
Napisał: folbluty

W niedzielę 29 kwietnia zmarł ANDRZEJ ORŁOŚ. Za Polskim Związkiem Hodowców Koni informujemy, iż obrzęd pogrze­bo­wy roz­pocz­nie się w poniedziałek 7 maja o godzinie 13.00 - msza w koście­le przy Cmentarzu Komunalnym w Sopocie, ul. J. Malczewskiego 31.

Andrzej Orłoś urodził się 16 lutego 1934 roku w Albigowej koło Łańcuta. Był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Warszawie (1951r.) i olsztyńskiej Wyższej Szkoły Rolniczej i Technicznej (1968r.), którą ukończył z tytułem inżyniera rolnika. Olimpijczyk (Rzym 1960r.) i uczestnik Mistrzostw Europy we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego (4 miejsce drużynowo w Harewood w 1959r.). W sporcie jeździeckim zapisał piękną kartę, startując w trzech olimpijskich dyscyplinach i w każdej zdobywając tytuł Mistrza Polski - w WKKW (1959 - Krokosz), ujeżdżeniu (1961 - Botwid) i w skokach (1964 na pełnej krwi angielskiej golejewskiej hodowli wałachu BAO DAY (Aquino – Burma II po Pilade)). Zawodnik Ludowego Zespołu Sportowego Kwidzyn (od 1954 roku) i wychowanek trenera majora Leona Kona. Był jednym z najwszechstronniejszych polskich jeźdźców, zdobywając także praktykę w powożeniu. W trakcie kariery sportowej ukończył kurs trenerski i praktykował w Stanach Zjednoczonych. Wybitny działacz i szkoleniowiec, wiceprezes Polskiego Związku Jeździeckiego, przewodniczący Komisji Sportowej, trener koordynator PZJ, członek Komisji WKKW Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) oraz sędzia międzynarodowy w ujeżdżeniu i WKKW. Mistrz Sportu, odznaczony między innymi Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Na zdjęciu: Andrzej Orłoś na wałachu Dysproz podczas konkursu ujeżdżenia do WKKW. Sieraków 1966 r. Fot. S.Rozwadowski (Polskie konie wierzchowe).

Karierę sportową zaczynał na warszawskim Służewcu (mieszkał wraz z rodzicami na terenie toru wyścigowego w latach 1947-1952) od gonitw płotowych i przeszkodowych w stajni trenera Stanisława Pasternaka. Ze statystyk jazd w Warszawie i Sopocie w sezonie 1952 dowiadujemy się, że w 5 startach był Andrzej Orłoś 2xI, 1xII, 1xIII i 1xIV. Marzył o karierze dżokeja, ale przy dużym wzroście (180 cm) miał kłopoty z wagą i przeniósł się do Kwidzyna, gdzie spędził aż 18 lat, przechodząc drogę od masztalerza do zastępcy dyrektora.

Człowiek wielu talentów - jeździec, trener, sędzia i działacz sportowy, hodowca (za swojego mentora, nauczyciela, przyjaciela i człowieka, który nauczył Go hipologii uważał Adama Sosnowskiego), a także inspektor stadnin i ich dyrektor (Kadyny, Rzeczna). Dla Andrzeja Orłosia nie było rzeczy niemożliwych. Końską pasję odziedziczył po ojcu Bolesławie i dziadku (ojcu matki) kawalerzyście - Filipie Siarkiewiczu, którzy zakładali stadninę u hrabiego Alfreda Potockiego w Albigowej, a przekazał synowi Markowi (znakomity jeździec i trener – Mistrz Polski 1983 r. w skokach przez przeszkody na pełnej krwi wałachu TORREADOR (Dziwisz – Tirata po Dorpat) hod. SK Moszna).

Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia.

Zdjęcie: Runda honorowa - pierwszy Andrzej Orłoś na wałachu Bao Day. Fot. S.Rozwadowski (Polskie konie wierzchowe)