20 04 2019

NIE TYLKO O OJCACH DWULATKÓW


Przedstawiamy klasyfikację reproduktorów – ojców dwulatków po sezonie 2018, ale nie tylko…

 

Kategoria: W kraju
Napisał: folbluty

Przedstawiamy klasyfikację reproduktorów – ojców dwulatków po sezonie 2018 i najpierw porównujemy ją z zestawieniem ubiegłorocznym.

Przypomnijmy, że w sezonie 2017 wystartowało 160 dwulatków, z których 110 (blisko 69%) wyhodowanych zostało w kraju. Zwyciężały 52 konie (w tym 23 polskiej hodowli – 44%), odnosząc w 514 startach (odpowiednio 359, czyli blisko 70%) 65 wygranych (26 i 40%). Średnia startów na biegającego konia to 3,21 (a konia polskiej hodowli 3,26). Łączna suma rozegranych nagród wyniosła 1.378.050 złotych, a konie krajowej hodowli wygrały 653.180 złotych (47%). Średnia wygrana na biegającego konia wyniosła 8.613 złotych, a na konia polskiej hodowli 5.938 złotych.

Dwulatki pochodziły po 68 reproduktorach, z których tylko 24 (35,3%) używane były w kraju. Ledwie 9 (13,2%) z nich miało stawkę przychówku liczącą 5 i więcej koni, a słownie trzy (4,4%) więcej niż 8 sztuk biegającego potomstwa.

 

W minionym roku (2018) biegało 167 dwulatków, z których 89 (już tylko 53,3%) wyhodowanych zostało w kraju. Zwyciężało 58 koni (w tym tylko 15 polskiej hodowli – 25,9%), odnosząc w 514 startach (odpowiednio 281, czyli niespełna 55%) 71 wygranych (16 i 22,5%). Średnia startów na biegającego konia to 3,08 (a konia polskiej hodowli 3,16). Łączna suma rozegranych nagród wyniosła 1.512.550 złotych, a konie krajowej hodowli wygrały 493.395 złotych (ledwie 32,6%). Średnia wygrana na biegającego konia wyniosła 9.057,19 złotych, a na konia polskiej hodowli 5.544 złote.

W rankingu 2018 znalazło się aż 86 ogierów czołowych, z których tylko 23 (26,7%) rezydowały w Polsce. Jedynie 7 (8,1%) z nich miało stawkę biegającego przychówku liczącą 5 i więcej koni, a zaledwie trzy (3,5%) więcej niż 8 sztuk potomstwa.

W ubiegłym roku na krajowych torach (Warszawa, Wrocław) rozegrano o 6 gonitw więcej niż w sezonie 2017 i stąd też wyższa rozegrana suma nagród. Uwagę zwraca fakt, że maleje liczba dwulatków krajowej hodowli, a potwierdzeniem tej smutnej konstatacji jest też to, że do tegorocznych zmagań zgłoszono ich o ponad 40 mniej (!). W przyszłym roku będziemy mieli kolejnych kilkadziesiąt dwulatków mniej, ale decydentów to w ogóle nie obchodzi. Spadek liczby klaczy-matek pociąga za sobą spadek liczby klaczy krytych, więc w rezultacie rodzi się mniej źrebiąt, a potem mniej roczniaków trafia do treningu. Brak premii hodowlanej pogłębia regres, a Prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomasz Chalimoniuk przez trzy sezony swojej działalności zrobił dokładnie nic, aby ten niekorzystny trend choćby spróbować zatrzymać. Co gorsza, stosowana przez Prezesa PKWK premia właścicielska w przypadku dwulatków spowodowała tak kuriozalną sytuację, że młodzież krajowej hodowli, która dojrzewa później od swoich importowanych rówieśników, w pierwszym roku… startuje od nich zdecydowanie częściej (!). W 2017 roku proporcje te wyglądały następująco: 3,26 do 3,10. Tymczasem Prezes PKWK „poprawił” kryteria wypłacania właścicielowi polskiego dwulatka premii w wysokości 5.000 złotych i podczas gdy w 2017 wystarczyło, że koń ukończył trzy gonitwy, to już w 2018 musiał trzy razy zająć płatne miejsce. W rezultacie średnia startów polskiego dwulatka wyniosła w ubiegłym roku 3,16, a importowanego 2,99. PKWK nie musiał już jednak płacić tak, jak w sezonie 2017, czyli 250.000 złotych premii (właścicielom pierwszych 50 koni, które spełniły warunek), ale tylko 170.000 złotych (bo jedynie 34 polskie dwulatki podołały nowemu kryterium). Na tydzień przed rozpoczęciem sezonu 2019 o tegorocznym sposobie premiowania nie wiadomo nic!

Czempionem reproduktorów ojców dwulatków w 2018 roku został debiutujący STAR POKER (IRE). Z 11 biegających dwulatków zwycięstwa odniosły cztery, ale zwyciężczyni Próbnej, piątej w Dorpata i czwartej w Dakoty - PARISIENNE (od Pretty Rainbow po Viking Ruler) hod. Adam Chodowiec nie zobaczymy już w tym sezonie na bieżni. Podobnie jak eksportowanych do Francji ogierów FANGIO (od Fair N’Lovely po Domedriver) hod. Kishore Mirpuri – po wygraniu Próbnej plasował się trzeci w Skarba i Dakoty oraz TOGHUN (od Tajlandka po Jape) hod. SK Krasne – w Próbnej uległ Kontuszowi, w grupie silnej parze Arkano – Makfire, by wygrać od Muminka i spróbować swoich sił poza grupami. W Intensa zameldował się drugi, a w Mokotowskiej nie zajął płatnej lokaty. Oba ogiery na razie nie błyszczą nad Sekwaną w płotach (FANGIO wygrał wyścig sprzedażny), a liderem premierowej stawki po niezłym flyerze pozostaje w kraju kraśnieński TORRENT (od Tormenta po Jape) – 1xI, 1xII (Próbna), 1xIII, 1xV w 4 startach. Potomstwo Star Pokera dziedziczy po ojcu cenną cechę, jaką jest wczesność dojrzewania, ale na razie z dokładniejszą oceną warto jeszcze się wstrzymać.

Trzeci w rankingu według sum wygranych jest ALANDI (IRE). Biegało po nim 9 dwulatków, z których zwyciężały 2 – oba hodowli Millennium Stud. NEPTUNE (od Natalie of Budysin po Martillo) rozstrzygnął na swoją korzyść Próbną oraz kończył drugi w Dakoty i trzeci w Intensa. Oprócz syna derbistki i oaksistki z 2012 roku gonitwę wygrała również urodzona na Ukrainie TALKONYA (od True Time po Rahy), która w 4 wyjściach była jeszcze dwukrotnie piąta. Drugi rocznik po synu Galileo, podobnie jak pierwszy, na kolana nie rzuca, ale jego lider może budzić pewne nadzieje na udane występy w tym sezonie.

Piątą lokatę zajął OCTOBER (USA) – biegało 8 dwulatków, z których jeden wygrał dwie gonitwy. Mowa o NOBLE EAGLE (od Nowa Nadzieja po Jape) hod. Kishore Mirpuri – po sukcesie w grupie, sięgnął po szarfę Intensa, a w Mokotowskiej minął celownik drugi. Reprezentant rodziny klaczy Ecrevisse (Netra) jest liderem wśród polskich koni rocznika 2016. Stadne dokonania Octobera nie zachwycają, ale jakość ugruntowanej i utytułowanej linii żeńskiej robi swoje, co dodatkowo każe trzymać kciuki za najlepszego dwulatka polskiej hodowli także w tym roku.

Miejsce siódme przypadło ogierowi EXCITING LIFE (IRE). Jego drugi rocznik tworzyło 7 biegających dwulatków, z których zwyciężały dwa. MUMINEK (od Musical Parade po Amadeus Wolf) hodowli Witolda Krzemińskiego ma niezły bilans: 5 startów 1xI, 2xII, 1xIII i 1xIV (Próbna), a IN TIME (od Intima po Zafonium) hod. SK Moszna podobny: 1xI, 1xII, 3xIV (Próbna). Niestety na początku marca został zgładzony lider pierwszego, ledwie trzykonnego rocznika – Meeting Life, po tym jak pod koniec lutego fatalnie upadł na jednej z przeszkód w Auteuil.

Jedenasty na liście jest nie żyjący już CAMILL (IRE), którego dzierżawiła SK Krasne. Z 7 dwulatków żadnemu nie udało się pokonać konkurencji, a najbardziej obiecującym – z racji pochodzenia - wydaje się DŻESER (od Dżersis po Be My Chief) hod. SK Krasne – 1xIII, 1xIV (Próbna), 2xV w 4 występach.

Piętnasty w rankingu jest RUTEN (USA) – biegały 4 dwulatki, wygrywał jeden. Iwnieński KONTUSZ (od Kornelia po Who Knows) miał bardzo pracowity i ciężki sezon – 7 startów: 1xI (Próbna), 3xIV (Dorpata, Skarba, Intensa), 1xV (Mokotowska), 2xbm (Przychówku, Nemana). Przedstawiciel rodziny klaczy Quarry to kolejny udany przychówek szczerej na bieżni i bardzo dobrej w stadzie Kornelii. Niestety jej najlepsza córka - Kardinale (po Belenus) odeszła na wiecznie zielone pastwiska jesienią ubiegłego roku (w Czechach).

Dziewiętnasta lokata stała się udziałem ogiera GOLDEN TIROL (GER) – biegały 4 dwulatki, zwyciężał jeden. TIME OF CHANGE (od Time of Wind po Mamool) hodowli Sabiny Plavac wygrała Próbną, była piąta w Skarba i Nemana oraz bez miejsca w Intensa. Syn derbisty z austriackiego Ebreichsdorfu Illusion, który dwulatkiem (2017) wygrał dwie gonitwy, nie wyszedł w minionym sezonie do startu we Francji. Wydaje się, że potomstwo og.Golden Tirol dotychczas raczej nie progresowało z wiekiem, więc ciekawe czy klacz o niemieckim rodowodzie zdoła zaprzeczyć tej opinii.

Tuż dwudziesty jest w klasyfikacji GRAND PRESIDIUM (USA) – biegały 2 dwulatki, wygrał jeden. LIGHT FEATHER (od Light Ash po Elusive City) hod. Urazgaliy Zhussupov. Kalibrowa klacz w czterech startach była 1xI (Upsali – I grupa klacze PSB), 1xII (Próbna), 1xIII, 1xIV. Wydaje się, że dłuższy dystans nie będzie jej służył, ale wszystko jak zawsze zweryfikuje celownik – najbardziej obiektywny sędzia.

Na miejscu dwudziestym czwartym uplasował się PRINCE OF ECOSSE. Biegały po nim dwa dwulatki, a zwyciężył STORIUS (od Sofira po Kheleyf) hod. Beata Olkowska – 1xI (Próbna), 2xbm (Intensa, Nemana). Delikatny i dość źrebięcy jeszcze ogier raczej nie pójdzie w ślady Dominera (4xI trzylatkiem) – lidera debiutanckiego rocznika, bo w odróżnieniu od niego, w ogóle nie przypomina typem błyskotliwego ojca.

Trzydziesta druga lokata należy do ogiera SAFETY WIRE (IRE) – biegały dwa dwulatki a klacz TUTTI FRUTTI (od Turia po In Camera) hod. SK Moszna wygrała we Wrocławiu – ponadto była 1xII, 1xIII, 1xIV w 4 startach.

Z ogierów używanych w krajowej hodowli jeszcze czterdziesty piąty na liście, nie żyjący już ZAREWITSCH (IRE) miał w minionym roku dwuletniego zwycięzcę. Był nim LARRY STRIKES (od Lakonia po Kalatos) hod. Sasza Mladenovic, który biegał 3 razy: 1xI (Wrocław), 1xII, 1xbm, ale ogier nie ma zgłoszenia do sezonu 2019.

Rywalizację wśród tegorocznych trzylatków z kategorii B rozpocznie NOBLE EAGLE (Hcp generalny przed sezonem - 76kg), a z I grupy – KONTUSZ (67,5), LIGHT FEATHER (64), NEPTUNE (71), SAY SZUMAWA (Diamond Green – Secret Gold po Exceed And Excel) (64) hodowli Krzysztofa Szumińskiego, która wygrała Próbną, była trzecia w Dorpata oraz bez miejsca w Skarba i Intensa, a także STORIUS (65,5) i TIME OF CHANGE (63,5). W II grupie przed sezonem 2019 klasyfikowane są: IN TIME (65), MUMINEK (66,5), TORRENT (63,5) i TUTTI FRUTTI (61,5). Wymienione powyżej konie mają stanowić trzon krajowej drużyny w wiosennych starciach z importami i trzeba przyznać, że czeka je bardzo trudne zadanie, bo konkurencja przeważa zdecydowanie i to zarówno ilościowo, jak i jakościowo. Po zimie mniej lub bardziej poważne roszady nie są jednak niczym niezwykłym, więc kto wie?

Znamienne jednak, że z polskich koni rocznika 2016 tylko Noble Eagle potrafił zdobyć szarfę, w dodatku wyłącznie w krajowym towarzystwie i to chyba też jest przypadek bez precedensu. Może więc bohaterów sezonu 2019 należy szukać wyłącznie wśród importów?

NAGRODA EFFORTY 2018

W ostatnią niedzielę września faworyzowana przez publiczność PLANTEA (77,5) wygrała w dobrym stylu (łatwo o 4 długości) i czasie (1200m – 1’12.1” po torze lekko elastycznym 2,8) przygotowawczą Nagrodę Cardei, co uczyniło z niej główną kandydatkę do zwycięstwa w najważniejszej z prób zarezerwowanych dla dwuletnich klaczy. W Nagrodzie Efforty, którą tradycyjnie już swoim patronatem objął Polski Związek Hodowców Koni Pełnej Krwi Angielskiej, przybyła jej groźna konkurentka – trenowana na Węgrzech Golden Sea i to ona, a nie podopieczna trenera Andrzeja Walickiego ruszyła w dystans 1400m jako pierwsza faworytka. W pochmurną sobotę 20 października Plantea, w której siodle Szczepana Mazura zmienił Michal Abik, podyktowała warunki od startu i podążająca za nią Golden Sea (pod dżokejem Antonem Turgaevem) nie zdołała podjąć walki na finiszu. W efekcie dobrze czująca się na froncie wyścigu Plantea wygrała łatwo o 2 długości w czasie 1’27.2” (25,4 – 29,7 – 32,1) po torze elastycznym 3,4. Po gonitwie goście z Węgier wydawali się nieco zawiedzeni, a powody do radości mieli właściciele triumfatorki – nieobecny tego dnia Mariusz Olesiński (Volteo Horse Service), Kamil Miondlikowski i Zuzanna Król.

 

Na zdjęciu: Plantea w drodze po szarfę Efforty. Fot. Beata Nikonorow (nietylkogalop)

Urodzona we Francji 16 marca 2016 roku kasztanowata PLANTEA (Planteur – Morbidezza po Lecroix) kosztowała roczniakiem 4000 EUR, a w jej rodowodzie znajdujemy inbred 4x5 na ogiera Sharpen Up oraz 5x5 na ogiera Northern Dancer. Klacz pochodzi z bardzo dobrej niemieckiej linii żeńskiej. Jej matka biegała 2-4 letnią (GAG 90kg) 18 razy (głównie na dystansach średnich w gonitwach dla klaczy), wygrywając 73.900 EUR. W dorobku ma sukces w Listed w Monachium (klacze 2000m) i pierwsze miejsce dwulatką (na milę, na początku października). Ponadto plasowała się wielokrotnie w gonitwach rangi Listed oraz Grupy 2 i 3. Z rodziny pochodzą klasyczni triumfatorzy zza naszej zachodniej granicy – klacz MAJORITÄT (odpowiedniki 1000 Gwinei i Oaks), klacz MYSTIC LIPS (1000 Gwinei) i klacz MOONLADY (St. Leger), znany ze Służewca MODESTO (wygrał Nagrodę Sac-a-Papier), uznany ojciec koni National Hunt MALINAS (którego wizytowaliśmy w Irlandii w 2017 roku w Glenview Stud), a przede wszystkim kapitalny MONSUN, a także derbista japoński z 2010 roku, używany w tamtejszej hodowli EISHIN FLASH.

Na zdjęciu: Dekoracja zwycięzców w Nagrodzie Efforty. Fot. Beata Nikonorow (nietylkogalop)

Ojciec – Planteur w stadzie we Francji nie błyszczy (stanówka z początkowych 6000 EUR w latach 2014-16, spadła w ostatnich dwóch sezonach na 4000 EUR, a w 2019 reproduktor wyceniony jest na 2500 EUR), ale nasza bohaterka pochodzi z jego drugiego rocznika, który podobnie jak pierwszy, wydał na świat czołowego dwulatka w Polsce (Xawery). PLANTEUR w rankingu ojców dwulatków sezonu 2018 zajął miejsce drugie – biegały i zwyciężały trzy konie.

Ojciec matki Plantei – Lecroix biegał z dużym powodzeniem w Niemczech (GAG 98,5kg), wygrywając 4 razy, w tym Union Rennen G2 na 2200m, a dosiadał go m.in. Andrzej Tylicki.

W tegorocznej rywalizacji dwulatków klacze (które zwykle dojrzewają wcześniej niż ogierki i dlatego w pierwszym sezonie startów korzystają tylko z 1 kg zniżki wagi z tytułu płci na wszystkich dystansach) odegrały niepoślednią rolę. Ich łupem padły Nagrody Dorpata i Dakoty (obie wygrała szybka, niepokonana w 3 wyjściach SHAFRAN MNM (IRE)) oraz potyczki I grupy o szarfy Zenda (solidna SIXTE (FR) (72,5) – po Silver Frost), Vilniusa (filigranowa DREAMLINE (IRE) (67)– po Dream Ahead) i Jaguara (obdarzona przyspieszeniem PRIDE OF NELSON (FR) (71,5)– po Mount Nelson). Czy nieduża Plantea i jej rówieśniczki potrafią stawić równie silny opór ogierom także w tym sezonie? Nie jest to wykluczone, bo w swoich szeregach mają też bardzo obiecującą NEMEZIS (IRE) (65,5) – po Sea The Stars, która w dwóch wyjściach zostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie – zwłaszcza w debiucie, chociaż kończyła trzecia. Warto pamiętać o klaczy RAISING DIVA (FR) (po Denon) (68), która po zwycięstwie z debiutu była druga w Dorpata i Skarba oraz piąta w Cardei. Wiosną 2019 roku wyjechały do Niemiec SHAFRAN MNM (IRE) (po Shamardal) (w przedsezonowym handikapie oceniona byłaby na 77,5kg) oraz jej stajenna koleżanka NATHAN MNM (GB) (po Nathaniel) (analogicznie 69,5) – wygrała grupę i była bez miejsca w Ministra Rolnictwa, więc ich dalszą karierę przyjdzie nam obserwować z oddali.

Warto natomiast zwrócić uwagę na fakt, że bodaj pierwszy raz w historii, zarówno w Nagrodzie Cardei, jak i Efforty nie zobaczyliśmy na starcie ani jednej dwuletniej klaczy polskiej hodowli! To kolejny już, bardzo dobitny dowód na to, że stosowany przez PKWK system premii dodatkowych jest nieskuteczny i że krajowa hodowla koni pełnej krwi wymaga natychmiastowego, sensownego i długofalowego wsparcia!  

A wracając do Nagrody Efforty. Jej triumfatorka z sezonu 2017 GLAMOROUS THINGIE biegała w minionym roku we francuskim treningu (Nicolas Clement) trzykrotnie w Chantilly. 27 kwietnia była czwarta w 8-konnej stawce Prix Laigneville (2000m, tor dobry 3.1), utrzymując miejsce zajmowane w dystansie i walcząc (jednak bez powodzenia) o drugą lokatę (odległości: 1 ¾ - ½ szyja). Większość rywalek dawała jej 1,5 kg, a zwyciężczyni zmierzono czas 2’04.13”. Po dłuższej przerwie – 21 września GLAMOROUS THINGIE wygrała Prix du Passage na 1600m, prowadząc od startu i dobrze broniąc się na prostej. Na dobrej bieżni (3.3) uzyskała czas 1’41.13”, zachowując przewagę ¾ długości i krótkiego łba nad najlepszymi z 7 konkurentów. Wreszcie 21 października kończyła dziesiąta wśród jedenastu 3-letnich i starszych klaczy, które wzięły udział w Prix Casimir Delamarre Listed na 1800m. W dystansie galopowała ostatnia i chociaż do triumfatorki straciła tylko około 5 długości, to nie odegrała roli w gonitwie (czas 1’49.74”, tor dobry 3.2). Dosiadali jej Stephane Pasquier, a następnie dwukrotnie Sebastien Maillot. W grudniu ubiegłego roku klacz wyjechała z Francji do Irlandii.

Inna uczestniczka poprzedniej edycji rodem z Francji – urodziwa, ale krnąbrna i sprawiająca spore trudności przy załadunku do start-maszyny – DIONE również opuściła kraj, ale trzylatką nad Sekwaną nie wyszła do startu. Natomiast trzecia w służewieckiej rozgrywce „francuzka” - MEDYNA została sprzedana na Węgry, gdzie rywalizowała z bardzo dobrym skutkiem. Wygrała Hazafi Dij, czyli budapesztański odpowiednik 1000 Gwinei – o 2 ½ długości w czasie 1’36.8” (23.9 – 23.4 – 25.2 – 24.3), biegało 16 klaczy. W Erzsebet Kiralyne Dij na 1800 metrów nie sprostała roli faworytki i uległa dwóm rok starszym rywalkom, tracąc do zwyciężczyni 1 ¾ długości (czas 1’52.2”). W Derby Medyna zajęła czwarte miejsce, tracąc nieco ponad 3 długości do zwycięskiego ESTI FENY (w słowackim Derby kończył dziesiąty, ale w Budapeszcie w dalszej części sezonu wygrał Kincsem Dij i St. Leger) – biegało 16 koni, czas 2’29.4”. W Oaks ponownie była czwarta – około 2 długości za triumfatorką, krótko przegrywając drugie miejsce, czas 2’32.5”, biegało 11 klaczy. Występ w Baden-Baden w handicapie (pod jedną z wyższych wag w 12-konnej stawce) na 2000m nie był udany i przyniósł ósme miejsce. W porównawczym Gróf Széchenyi István Emlékverseny na 2000m wygrała łatwo o 5 długości w czasie 2’01.4” w 10-konnej stawce, a sezon zakończyła króciutko druga na 1800m w Köztársasági Díj – biegało 5 koni, czas 1’52.1” – gdzie jako jedyna z trzylatków mierzyła się z reprezentacją starszych roczników. W sumie wygrała 4.795.000 forintów. Medynę trenował na Wegrzech Gabor Maronka, a dosiadali kolejno Bauyrzhan Murzabayev, Martin Laube, Salvatore Sulas, Chak Yiu Ho, Bayarsaikhan Ganbat, Petr Foret i ponownie Salvatore Sulas.

OGIERY ROCZNIKA 2016

OPHELIA’S AIDAN (IRE) (po Camacho) (79,5kg) w debiucie był trzeci, by następnie wygrać Nagrody Skarba i Przychówku. ARKANO (IRE) (po Alhebayeb) (78,5) zaczął od sukcesu w II grupie, ale w Zenda choć blisko był dopiero czwarty. W głównej próbie (Przychówku) kończył piąty – ponownie z niedużą stratą, by zamknąć sezon łatwą, stylową wygraną w Mokotowskiej. UN BESO (FR) (po Rajsaman) (75) miał pracowity pierwszy rok startów. Dwukrotnie musiał uznać wyższość klaczy (Raising Diva i Sixte), po czym pokonał go chimeryczny SALASAMAN (FR) (po Authorized) (76) – 2xI, 2xIII (Przychówku), 1xIV (Mokotowska), 1xbm w 6 startach. Pod koniec września Un Beso zwycięża na milę, by w Mokotowskiej zająć miejsce trzecie i zakończyć sezon wygraną w Nemana.

Wymieniona czwórka to bez wątpienia konie wcześnie dojrzewające, które klasyfikowane są po ubiegłorocznych zmaganiach najwyżej, ale w szeregach II grupy jest przecież jeszcze co najmniej kilka ogierów, których wyścigowa przyszłość zapowiada się frapująco. Tym bardziej, że rocznik zdaje się być dość wyrównany i nie ma w nim jak dotąd zdecydowanego dominatora.

Ciekawostką jest fakt, że Ophelia’s Aidan wywodzi się z tej samej linii żeńskiej, co ojciec Arkano. Po stronie męskiej jego rodowodu dominuje speed i wczesna gotowość do startu oraz zwyciężania. Natomiast ojcami jego kolejnych matek są: średniodystansowiec Halling, derbista irlandzki Shareef Dancer i miler Habitat. Nieduży ogier zmienił trenera i obecnie przygotowuje go Maciej Janikowski. Wspomniany Arkano kosztował 5.500 € i wydaje się nie być aż tak wczesnym koniem, jak pozostała trójka, chociaż jego ojciec daje błyskotliwe dwulatki i sam najlepiej biegał właśnie w pierwszym sezonie startów. Kolejne matki są z kolei, jak na przedstawicielki hodowli Agi Khana przystało, córkami jego reproduktorów - wszechstronnego Azamoura, milera Ashkalani i świetnego Darshaana. Wylicytowany za 9.000 € Un Beso jest synem niezłego milera (Rajsaman), który pochodzi z wartościowej linii żeńskiej… Agi Khana. Matka jest w 3/4 siostrą bardzo solidnego stayera Cut Quartz. Ojciec matki (Poliglote) to z kolei sprawdzone źródło staminy i talentu skokowego. Salasaman zszedł z ringu Arqany kupiony za 30.000 €. Jest synem angielskiego derbisty i wnukiem zdobywcy francuskiej Błękitnej Wstęgi, co zdaje się wskazywać, że dystans nie będzie stanowił dla niego problemu.

Jednak znacznie więcej niż analiza rodowodów powie nam o tych ogierach baczna obserwacja ich kondycji, a przede wszystkim postawy w służewieckich szrankach podczas wiosennych sprawdzianów. A jak widzą torową przyszłość swoich faworytów ich właściciele i trenerzy przekonamy się już 30 kwietnia, kiedy to w południe mija termin zgłoszeń trzyletnich ogierów i klaczy do Derby.

Na zdjęciu tytułowym: Portret ogiera Star Poker - czempiona reproduktorów ojców dwulatków 2018. Fot. Edyta Twaróg.