17 04 2017

ŚWIĄTECZNE HOPPEGARTEN


Trenowane we Wrocławiu polskiej hodowli folbluty wystartowały 16 kwietnia w Berlinie

Kategoria: Dobre, bo polskie
Napisał: folbluty
Trenowane we Wrocławiu polskiej hodowli folbluty wystartowały 16 kwietnia w Berlinie i wypadły tak, jak należało tego oczekiwać. TABOR (Nowogródek – Tawuła po Jape) hodowli SK Golejewko źle przyjął start i z trudem dołączył do 10-konnej stawki milerskiego handikapu kategorii D, w którym niósł jedną z najniższych wag (54kg). Czteroletni wałach zupełnie się nie liczył w gonitwie i kończył ją daleko za zwycięską Miss England (59kg), która lekko o 1 ¾ długości wyprzedziła znaną partynickiej publiczności Franamanagh (60kg) w czasie 1’45.3” po zdecydowanie elastycznym torze.
Rok starszy krajan Tabora – nieduży ogier NEWERLY (Jape – Niacyna po Two-Twenty-Two) pod wagą 55kg stanął w szranki handikapu kategorii C na 2000m i miał 12 przeciwników. Finiszując z dalekiej pozycji po zewnętrznej, zajął płatne (400 EUR) czwarte miejsce, tracąc 9 długości do og.Cashman (60,5kg), który lekko o 1 ¼ długości pokonał Loulou’s Jackpot (54kg) w czasie 2’11.2”. 
W roli faworytów pojechały natomiast do stolicy Niemiec dwa najlepsze obecnie konie w polskim treningu. Urodzony w Irlandii VA BANK (po Archipenko) – aktualny GAG 98kg (a handikap przed sezonem’17 – 97kg) i francuskiej hodowli CACCINI (po American Post) – 91,5kg (90,5kg). Pierwszy miał jednak trudnych konkurentów w Preis von Dahlwitz (Listed, 2000m), a miękka bieżnia, za którą nie przepada, premierowy start „na prawą rękę” i dość wczesny termin gonitwy również działały na jego niekorzyść. W dodatku ruszał z ostatniego, dziewiątego boksu, a brak doświadczenia sprawił, że w ostry zakręt po starcie wszedł bardzo szeroko (problemy miał tu także Bowie) i w efekcie znalazł się na końcu 9 konnej stawki.
W dystansie Va Bank poprawił pozycję, ale na finiszu nie był już w stanie zagrozić galopującym cały czas blisko czoła - wygrywającemu lekko o 2 długości 6-latkowi Wild Chief (55kg)(po Doyen)(GAG 94,5) i dwa lata młodszemu El Loco (57kg)(GAG 94,5), który obronił się (szyja) przed szturmującym 7-letnim Apoleonem (55kg)(GAG 87). Va Bank (58kg) stracił kolejne 1 ¾ długości, a czas triumfatora to 2’11.8”.
Va Bankowi wyścig wyraźnie się nie złożył, ale pięcioletni ogier nie wypadł źle (czwarte miejsce i 1500 EUR), pokonując m.in. Wai Key Star (GAG 97), czy Boscaccio (GAG 96). Z drugiej jednak strony zapowiadane długoterminowe cele (Prix de l’Arc de Tromphe czy Melbourne Cup) wydają się po tym występie jeszcze bardziej odległe.
Pięcioletni BOWIE (po Samum) hodowli niemieckiej, który niezbyt lubi biegać „na prawą rękę” (pokazał to w sierpniu ubiegłego roku, zamykając w Berlinie 8-konne pole handikapu kategorii D na 2200m), ograniczył się w tej gonitwie do roli statysty, tracąc kontakt z grupą jeszcze przed wyjściem na prostą i kończąc w dużym odstępie na ostatnim miejscu. 
Zdecydowanie prostsze zadanie zdawał się mieć CACCINI (57kg) w Altano-Rennen (Listed, 2800m), bo podobnie notowane 4-letni Berghain (GAG 92) i urodziwy 7-latek Rock of Romance (GAG 92) niosły o 1,5kg więcej. W 10-konnej stawce Caccini przemierzał dystans na 3-4 pozycji i na prostej dość spokojnie objął przodownictwo. Wydawało się, że powinien je obronić, jednak atakująca po zewnętrznej czteroletnia Kashmar (po Samum)(55,5kg) nie traciła rezonu, zmogła go na końcowym odcinku i pewnie wygrała o szyję (czas 3’11.8”). Polski Koń Roku 2016 zaprezentował się bardzo dobrze, ulegając klaczy, która w odróżnieniu od niego ma za sobą już dwa tegoroczne występy (jednak jej GAG to tylko 64kg, a „na piasku” po styczniowym sukcesie w Neuss - 70,5kg).
Poziom Listed, stayerski dystans i miękka bieżnia to zdecydowanie bardziej odpowiednie warunki dla Caccini’ego niż ubiegłoroczna Grupa 1 (Preis von Berlin), chociaż pewnie nie kres jego możliwości. A zwycięska Kashmar jest rodzoną siostrą zwycięzcy Deutsches Derby, Wielkiej Badeńskiej oraz Rheinland Pokal (G1 w Kolonii) z sezonu 2008 i reproduktora - ogiera KAMSIN. Babką obu koni jest klacz Karlshorst (po Surumu), która pod koniec hodowlanej kariery urodziła w Strzegomiu tylko jedno źrebię  - ogierka Karlsbad po Surako
Gonitwy z udziałem Newerly’ego, Va Banka i Bowie’go oraz Cacciniego można obejrzeć także na naszym profilu na facebooku – zapraszamy!
 
Na zdjęciu: Tor na Służewcu - dawno temu.