13 05 2019

W BRATYSŁAWIE


W niedzielę w stolicy Słowacji rozegrano pierwsze klasyki.

Kategoria: Wyścigi i hodowla
Napisał: folbluty

Jeśli zastanawialiście się Państwo dlaczego nasz czempion dżokej Szczepan Mazur nie jeździł wczoraj w Warszawie, to odpowiedź jest prosta. Dosiadał koni w Bratysławie, gdzie rozegrano cztery bardzo interesujące gonitwy.

Pierwszą z nich była 32.Velka majova cena – wyścig I kategorii na 2400m z pulą nagród 7000 € (w tym połowa dla zwycięzcy) dla 4-letnich i starszych koni. Na liście triumfatorów głównej gonitwy przygotowawczej do Wielkiej Nagrody Słowacji, która odbędzie się podczas Turf Gali w pierwszą niedzielę czerwca, widnieją imiona polskich koni. I tak w 1992 roku (jeszcze na 2000m) wygrał 5-letni strzegomski MON AMOUR (Orlov – Marietta po Beauvallon). Sześć lat później taka sztuka udała się 4-letniemu ogierowi CZAS (Graf – Czalanda po Meautry) hod. SK Kozienice. Od 2000 roku, już na dzisiejszym dystansie, przez pięć sezonów niepodzielnie rządziły polskie folbluty. Najpierw dwukrotnie (6-7 letnim) NAZIR (Eternity’s Breath – Nietrzyca po Fordon) hod. SK Krasne, następnie jego krajan – urodziwy NAGAR (Five Star Camp – Nirwana po Dargin), wreszcie dwukrotnie (5-6 letnim) moszniański ZAGON (Kastet – Zitta po Club House). W sezonie 2008 sukces odniósł 5-letni HIPOLINER (Belenus – Hipozetta po Who Knows) hodowli Polskiej Korporacji Inwestycyjnej SA, a dwa lata później pochodzący z tej samej hodowli, klasowy 4-letni AGE OF JAPE (Jape – Age Of Gold po Belmez). Tegoroczną edycję wygrała 4-letnia klacz KIHNU (FR) (po Campanologist). Nasz dżokej w duecie ze słowackim Furious Felix (SVK) (po Overdose) finiszował blisko trzeci.

Identycznie dotowana 27.Jarna mila, czyli handicap I kategorii na 1600m po raz drugi z rzędu padła łupem faworytki – pięcioletniej klaczy gospodarzy MOOREEN (SVK) (po Calming Infulence), która początkowo galopowała druga, by od połowy dystansu objąć prowadzenie i obronić je na krótkiej prostej. W siodle zwyciężczyni Szczepan Mazur. A na liście zdobywców tego trofeum są oczywiście reprezentanci polskiej hodowli. I tak w 1994 roku zwyciężał 7-letni BROCHWICZ (Jaguar – Bogna po Parysów) hod. SK Krasne, dekadę później 4-letni golejewski TANKRED (Who Knows – Tabaka po Pyjama Hunt), a w sezonie 2006 6-letni CONTI POWER (Special Power – Ciekawska po Dakota) hodowli Adama Milewskiego.

27.Jarna cena kobyl to klasyk dla trzyletnich klaczy na 1700m z pulą 20.000 €. W 8-konnej stawce najlepsza była trenowana na Węgrzech RIKOLETA (IRE) (po Rajsaman), a wśród jej poprzedniczek dekorowanych i oklaskiwanych w padoku są polskie klacze: moszniańska DALIDA II (Dakota – Dziarska po Damon), która wygrała w sezonie 1994, jej krajanka TURBULENCJA (Who Knows – Tundra po Club House) – pierwsza w 1996 roku, kraśnieńska CZENEKA (Winds of Light – Cz-wa po Dakota) – najlepsza w 2003 roku oraz strzegomska NICK OF MEMORY (Double Alleged – Nick of Time po Mtoto) – zwyciężczyni z sezonu 2008.

Trzydzieści pięć minut później odbyła się 27.Velka jarna cena, w której o klasyczne trofeum i nagrody takie jak w przypadku klaczy, rywalizowało 9 trzyletnich pretendentów, a sukces stał się udziałem reprezentanta Czech – ogiera ARCTURUS (IRE) (po Fast Company), za którym celownik minął Shawnee’s Triumph (IRE) pod Szczepanem Mazurem. Na liście zwycięzców słowackiego odpowiednika 2000 Gwinei są oczywiście konie wyhodowane w Polsce. W 1993 roku najlepszym był kozienicki CORTEZ (Dixieland – Corta po Club House), w 1996 moszniański TURNUS (Who Knows – Toskanella po Demon Club), w 1997 wspomniany już CZAS, a w sezonie 2002 strzegomski ROMANS (Who Knows – Romina po Baby Bid), w którego ślady rok później poszedł przypominany już wcześniej TANKRED, zostając następnie pierwszym w historii zdobywcą słowackiej Potrójnej Korony.

Warto przy okazji zaznaczyć, że niektóre rekordy bratysławskiej bieżni wciąż należą do folblutów wyhodowanych nad Wisłą – ustanowione zostały w latach 2002-06. Dostępny dla polskich hodowców siwy widzowski SCYRIS (In Camera – Scytia po Euro Star) niezmiennie przewodzi na 1000m (0’56.98”), 1200m (1’09.36”) i 2200m (2’16.41”), golejewski, również siwej maści DNIESTR (Who Knows – Dawinia po Conor Pass) na 1100m (1’05.28”) oraz urodziwy i dzielny BABIE LATO (Don Corleone – Be My po Kamiros II) hodowli Adama i Macieja Suchorzewskich na 2800m (2’57.75”).

Jak widać w ostatniej dekadzie XX i pierwszej XXI wieku hodowane w Polsce konie, i to zarówno w krajowym, jak i w czeskim, słowackim czy austriackim treningu, z dużym powodzeniem rywalizowały w gonitwach płaskich z importowanymi do naszego regionu przedstawicielami tak uznanych „producentów” folblutów, jak Anglia, Francja, Irlandia czy Niemcy. Sąsiedzi z południa znacznie wcześniej niż nasi właściciele licytowali przecież konie na aukcjach w tych krajach, ale co ważne - równie chętnie odwiedzali Polskę, kupując zarówno roczniaki, jak i konie w treningu. Nie sposób zatem zgodzić się z tezą, że dawniej polskie folbluty nie konkurowały z „zachodnimi importami” tak, jak ma to miejsce obecnie na Służewcu. Otóż konkurowały, tyle że najczęściej nie w Warszawie, a na bieżniach Czech, Słowacji, Austrii czy Węgier.

A szczegółowe wyniki wczorajszych gonitw w Bratysławie znajdziecie Państwo – tu.

Na zdjęciu: Ogier Scyris – jeden z najlepszych sprinterów w naszej części Europy w pierwszej dekadzie XXI wieku.