O stadninie, gonitwie jej imienia i zwycięzcach wiosennego sprintu.
Patronująca gonitwie stadnina została założona w 1969 roku w dolinie rzeki Czarna Woda i do 1993 roku wchodziła w skład Państwowego Ośrodka Hodowli Zarodowej w Chojnowie. Po wojnie była ósmą stażem państwową jednostką, zajmującą się hodowlą koni pełnej krwi.
Zasłynęła z doskonałego wychowu młodzieży (roczniaki korzystały z pastwiska nawet całą dobę i przechodziły swego rodzaju zaprawę treningową, galopując na bieżni), wyjątkowego talentu hodowcy - Romana Krzyżanowskiego i nieprzeciętnego kunsztu trenerskiego Stanisława Sałagaja, który przygotowywał gros najlepszych wychowanków Jaroszówki, w tym Omena, Dyktatora, Dietmara, Świteziankę, Upsalę, Tanamerę, Ombrelię, Terencję, Silencio, Susy, a także ogiery Solanum, Norwich i Magnum.
Na zdjęciu: Klacze bez źrebiąt w drodze na pastwisko, Jaroszówka początek lat 90-tych. Fot. Adrianna Buks.
Pierwszy pozagrupowy laur zdobył dla stadniny dzielny SZERMIERZ (tr Leon Chatizow), a pierwszą klasyczną szarfę – zwycięzca St.Leger siwy TROLL (tr Mirosław Stawski). Błękitną Wstęgą Derby dekorowano walecznego DIABLIKA (tr Ludwik Buidens), klasową KOMBINACJĘ (tr Bolesław Mazurek) oraz dzielną INFAMIĘ (tr Krzysztof Ziemiański).
Na zdjęciu: Diablik (nr 13) pod dżokejem Stanisławem Karkosą w drodze po sukces w Derby w 1988 roku walczy z Iluzjanem i Tytoniem (różnice na celowniku: nos-łeb). Fot. Andrzej Klimek.
Wielką Warszawską wygrywały OMEN, DIETMAR, UPSALA, KOMBINACJA i TULIPA (tr Dorota Kałuba), a tytułem „Koń Roku” nagrodzone zostały OMEN, DIETMAR, SUSY, UPSALA, KOMBINACJA, TULIPA i INFAMIA.
Na zdjęciu: Kombinacja pod dżokejem Emilem Zaharievem pokonuje reprezentanta Niemiec – ogiera Laveron (GB) i stubnieńską Deklinację w Wielkiej Warszawskiej 2001. Fot. Włodzimierz Sierakowski.
A Nagroda Jaroszówki (wcześniej, co oczywiste, POHZ Chojnów) rozegrana została już po raz czterdziesty (!), w dodatku w rekordowej, bo aż 12-konnej (!) obsadzie. W przeszłości wygrywały ją najlepsze polskie flyery, które z powodzeniem rywalizowały także z międzynarodową konkurencją – NARZAN, BRONX czy VILNIUS.
Na zdjęciach ze służewieckiego padoku przed Nagrodą Rzecznej w 1980 roku: NARZAN (pod dżokejem Bolesławem Mazurkiem) i jego krewniak NEMO – zwycięzcy pierwszych dwóch edycji Nagrody Jaroszówki, Fot. Paweł Gocłowski.
Eksportowane po udanej karierze w kraju JEDLIŃSK i SOKMAN potrafiły zwyciężać w Skandynawii i Niemczech. NARZAN, VILNIUS (jego syn EUFEMOS również zwyciężył w tym flyerskim starciu), PUNKT, DON GRAF, DA XIAN, NOWOGRÓDEK i EMPEROR AJEEZ zajmowały boksy ogierów czołowych w pełnej krwi, a EMPIK z powodzeniem uszlachetniał krajową hodowlę koni sportowych.
Na listę zwycięzców aż trzykrotnie wpisał się GREEN MAESTRO (w 2006 roku pod wagą 65kg!), który jest też najstarszym triumfatorem (w sezonie 2010 dzielny wałach miał 9 lat!). Dwukrotnie wygrywały DA XIAN, DŻASPER i FAGHELAED – pierwsze dwa ustanawiały w Nagrodzie Jaroszówki rekordy służewieckiej bieżni (1’17.3” i wciąż niepobity 1’16.1”).
Od 1988 roku do startu w tej gonitwie dopuszczono trzylatki, które jednak rzadko podejmują rękawicę. Zwycięsko z takiej konfrontacji potrafił wyjść jedynie BONDAR (w 1994 roku) – bliski krewniak innego triumfatora, próbującego swoich sił z powodzeniem również poza granicami kraju BANDOLETA. Drugi krewniaczy duet tworzą szybki ABORDAŻ i AMANDINA. A klacze były tu górą 5 razy (oprócz Amandiny także JUNOSZA, DŻIUSEPPA – w rekordzie toru 1’17.9”, WELCOME RETURN i niedawno UCZITELKA TANCA).
Na zdjęciu: Ogier Tim pod dżokejem Olgą Nowak – ten duet sięgnął po Nagrodę Jaroszówki w sezonie 2003. Fot. Edyta Twaróg.
Tym razem polską hodowlę reprezentowały inaugurujące sezon klacze INCEPCJA (75,5) i korzystająca z ulgi wagi TIME OF DREAM (74,5) oraz ubiegłoroczny triumfator, niosący nadwagę NIKUS (FR) (78)(zm. jazdy) i startujący grupę wyżej HARLEM (74,5) - ogiery oglądaliśmy w Handikapie Otwarcia o nagrodę DANDOLO, który zdobył szarfę Jaroszówki w sezonie 2004. Kolejnym uczestnikiem był dosiadany tym razem przez dżokeja MEDROCK (IRE)(78)(zm. jazdy). Dodatkowe kilogramy niósł najwyżej notowany w handicapie generalnym UMBERTO CARO (FR)(78,5) – ze swoją właścicielką w siodle. Charakterny, korzystający z ulgi wagi KOKSHE (IRE)(77) wydawał się być jedną z szans dżokeja na awans do grona jeźdźców z 1000 wygranych wyścigów – po ostatniej dwudniówce Aleksander Reznikov potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa. Dziewięcioletni CALMIR (IRE)(70) zdobył tę nagrodę w sezonie 2015, a w tegorocznym debiucie w walce o nos pokonał na nieznacznie dłuższym dystansie ATMANA (IRE)(67,5) – oba korzystały z ulgi wagi. WINDSOR BEACH (IRE)(nsk), THE KID BOBBY B (GB)(nsk) i trzecia w stawce klacz ONEFOOTINPARADISE (GB)(nsk) to najbardziej zagadkowi uczestnicy gonitwy. Pierwszy wprawdzie prezentował się warszawskiej publiczności w ubiegłym roku, ale na średnim dystansie i w doborowym towarzystwie. Czterolatki w Irlandii i Anglii furory nie zrobiły – wałach bez powodzenia rywalizował w dystansie, a klacz w sprintach. Zapowiadała się więc wyjątkowo ciekawa rozgrywka, a typerzy najwięcej szans przyznawali Time of Dream i Kokshe, następnie Harlemowi, Incepcji i Nikusowi, a także Umberto Caro, Medrockowi i The Kid Bobby B. Notowania Calmira stały niżej, a pozostała trójka uchodziła za outsiderów. Tymczasem publiczność swoim faworytem uczyniła Nikusa (24,10 zł za 5). Liczonymi końmi były też Time of Dream, Incepcja i Kokshe.
Na zdjęciu: Portret ogiera Nikus (Cima de Triomphe – Czartoria po Dakota) na padoku przed Memoriałem Fryderyka Jurjewicza w sezonie 2018. Fot. Edyta Twaróg (facebook koniewyscigowe.pl)
Prowadząc od startu, po raz drugi z rzędu, zwyciężył w Nagrodzie Jaroszówki 6-letni NIKUS hodowli Krzysztofa Szumińskiego, trenowany przez Emila Zaharieva, a dosiadany przez Tomaša Lukaška. Tym razem w okularach i z dżokejem w siodle, pewnie o 2 długości oddalił się na finiszu od szturmującego z dalszej pozycji Windsor Beach, który tuż przed celownikiem złapał Calmira (½ dł.). Czwarty (1 ¼ dł.) był Medrock przed The Kid Bobby B (½ dł.), a dalsze miejsca zajęły Onefootinparadise, Kokshe, Incepcja, Umberto Caro, Atman, Time of Dream i Harlem – odległości: ½ - 1 ¼ - 1 ¼ 1 – 2 ½ - ½ - 5 długości. Dystans 1300m na mocno elastycznym torze (4.3) zwycięzca pokonał w czasie 1’21.0” (18.7 – 30.2 – 32.1).
O dzielnym i urodziwym Nikusie pisaliśmy już przy okazji ubiegłorocznej Derby Gali, podczas której wygrał prestiżowy, milerski Memoriał Fryderyka Jurjewicza (patrz akapit „Polski dublet”)
Na zdjęciu tytułowym: Klacze ze źrebiętami w drodze na pastwisko – Jaroszówka początek lat 90-tych. Fot. Agnieszka Stobiecka.