Relacja z Derby 2019.
Sprzyjająca pogoda (pogodnie, 21 stopni) i frekwencja (około 6 tysięcy widzów), wysokie obroty w zakładach wzajemnych, uroczysta oprawa, dodatkowe atrakcje dla publiczności, a przede wszystkim kapitalna, sportowa rywalizacja najlepszych koni pełnej krwi sprawiły, że Derby Gala 2019 była ze wszech miar udana. Dobrze się zatem stało, że wzorem innych krajów, począwszy od sezonu 2008, z inicjatywy ówczesnego kierownika Wydziału do spraw Hodowlano-Wyścigowych Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, w planie stołecznych gonitw mają swoje stałe miejsce dwa duże mityngi zarezerwowane dla folblutów. Są one świetną okazją nie tylko do szerszej promocji dyscypliny i zaproszenia nowych gości na Służewiec, czy przyciągnięcia mediów, ale również do pozyskiwania przez organizatora sponsorów na duże gonitwy. Przecież zegary wszystkich sympatyków wyścigów konnych odmierzają czas właśnie takimi wydarzeniami, jak rywalizacja o Błękitną Wstęgę i o szarfę Wielkiej Warszawskiej.
A pierwsza niedziela lipca to tradycyjny już termin podsumowania wiosennych zmagań na obchodzącym właśnie jubileusz 80-lecia istnienia torze wyścigów konnych na warszawskim Służewcu. Gwoździem bogatego programu dnia jest oczywiście Nagroda Derby, której patronuje firma Westminster – fundator nagród dodatkowych w łącznej wysokości 50.000 złotych. W sumie do podziału dla pierwszych pięciu koni jest zatem w puli aż 225.000 złotych.
Po wycofaniu kontuzjowanego podczas treningów Grossier’a, kilkanaście minut po godzinie 17, na padok wyszło 12 ogierów i 4 klacze. Świetnie pokazał się publiczności Salasaman, o niebo lepiej niż przed wcześniejszymi startami w tym roku – Un Beso. Bardzo dobrze wyglądały urodziwy Noble Eagle i nieduży, ale harmonijny Ophelia’s Aidan. Zastrzeżeń nie mogła budzić kondycja Emiliano Zapaty. Bardzo lekko prezentował się natomiast „Zimowy faworyt” - Arkano, a niezbyt korzystnie zdenerwowany Plontier. Z klaczy Nemezis jak zawsze emanowała spokojem. Zdaniem części obserwatorów Pride Of Nelson była już „nieco przeciągnięta”, ale prawdę powiedziawszy nie wydawała się specjalnie przejęta rolą głównej faworytki. Z kolei Plantea - bardzo fit, czy aby nie za bardzo? Pozostali uczestnicy na swoim poziomie, praktycznie bez większych uwag.
W siodłach trzyletnich ogierów i klaczy usiedli jeźdźcy, z których aż 9 legitymuje się zagraniczną licencją, co obrazuje jak bardzo właściciele wierzą w sprawczą moc dżokeja. Upadek z Neptune i kontuzja (złamana ręka) Błażeja Giedyka sprawiły, że zastąpić go musiał Sergiej Vasyutov, a oczekiwanie na start zdecydowanie się przedłużyło. Konie zniosły te nieprzewidziane niedogodności bardzo spokojnie, a przy załadunku do start maszyny tylko Plontier utrudnił zadanie obsłudze.
Na zdjęciu: Start Westminster Derby 2019 – od prawej Pride Of Nelson (dż.T.Lukašek), Sixte (dż.K.Grzybowski), Gancegal (k.dż.D.Liška), Noble Eagle (dż.A.Fresu), Emiliano Zapata (dż.A.Turgaev), Nemezis (dż.F.Sweeney), Ophelia’s Aidan (dż. P.-A.Graberg), Alex Dream (dż.M.Abik), Plantea (dż.S.Mazur), Makfire (dż.A.Reznikov), Arkano (dż.M.Srnec), Chad (k.dż.I.Wójcik), Neptune (dż.S.Vasyutov), Salasaman (dż.J.Linek), Un Beso (dż.J.Verner) i Plontier (k.dż.S.Mura). Fot. Edyta Twaróg.
Dzisiejsze możliwości techniczne czynią słowo pisane mniej użytecznym, bo przecież gonitwę można obejrzeć w internecie (choćby tu), ale poniższe sprawozdanie z przebiegu Derby 2019 na pewno nie zaszkodzi:
Po starcie prowadzenie obejmuje Sixte, blisko czoła Pride Of Nelson i Noble Eagle, wycofuje się wstrzymywana Plantea, a do przodu stopniowo przesuwają Neptune i z dalekiego numeru, po zewnętrznej Plontier. Szeroko w zakręt wchodzi Salasaman, w odstępie za stawką Chad. Kolejność ustala się po około 450 metrach. Prowadzi Sixte przed Neptune, który zmienia Noble Eagle, dalej Pride Of Nelson, poprawiający Plontier, Ophelia’s Aidan, Emiliano Zapata, tracący pozycję, prowadzony przy barierze Gancegal, przesuwający się do przodu po zewnętrznej Salsaman, Un Beso i Nemezis, za którymi galopują Makfire, Arkano, Alex Dream, Plantea i w odstępie Chad. Na początku przeciwległej prostej tempo dyktuje Sixte przed Neptune, dalej Noble Eagle, Plontier, Pride Of Nelson, Salasaman, Ophelia’s Aidan, mocno zgrupowane Un Beso, Nemezis, Emiliano Zapata i Arkano, blisko tworzące kolejną zwartą grupę Makfire, Gancegal i Alex Dream, za którymi z małą stratą Plantea i wyraźnie ostatni, w odstępie Chad. Około dystansu 1500m stawka rozciąga się. Salasaman wyprzedza Pride Of Nelson, a Arkano lokuje się za Ophelia’s Aidan. Przy wejściu w zakręt konie grupują się. Na czele Sixte obok Neptune, Plontier i najszerzej Salasaman. Za nimi Noble Eagle, Ophelia’s Aidan i Arkano, dalej Pride Of Nelson, Nemezis i Un Beso przed Emiliano Zapata, Makfire, Alex Dream i Gancegalem. Z tyłu Plantea i niezmiennie w odstępie Chad. Około 800m słabnie Sixte i stopniowo odpada. Prowadzi Plontier, obok Salasaman. Po dalszych 100 metrach odpada również Neptune. Na froncie jest Salasaman przed Plontierem i Noble Eagle, obok którego tuż Ophelia’s Aidan i najszerzej Arkano. Za nimi Nemezis i Un Beso. Na prostą środkiem bliżej wewnętrznej wyprowadza Salasaman, obok niego Noble Eagle i Ophelia’s Aidan, przy barierze Plontier, szerzej Arkano. Na 500 metrów niewielką przewagę ma Salasaman, drugi Plontier, środkiem finiszuje Ophelia’s Aidan i bliżej wewnętrznej Noble Eagle. Jeszcze bliżej bariery miejsce wykorzystuje Pride Of Nelson, środkiem idzie Nemezis. Po stu metrach wciąż pierwszy Salasaman. Przy bandzie zaczyna słabnąć Plontier, atakowany przez Pride Of Nelson. Obok Noble Eagle, a środkiem szturmują Ophelia’s Aidan i Nemezis, za którym bliżej bariery rozpoczyna finisz Makfire. Słabnie Arkano. Połowa prostej – Salasaman prowadzi i stopniowo schodzi do bandy. Za nim Ophelia’s Aidan w walce z Pride Of Nelson i Noble Eagle. Przy barierze słabnący Plontier, środkiem po zewnętrznej finiszuje Nemezis, a śladem Pride Of Nelson – Makfire. 200 metrów do celownika - trwa zacięta walka. Prowadzi Salasaman przed Ophelia’s Aidan i Pride Of Nelson. Słabnie Noble Eagle, rozpędza się Nemezis. Odpada z rywalizacji Plontier, wyprzedzony przez Makfire. Jeszcze 100 metrów do słupa – na czele Ophelia’s Aidan, do którego zbliża się Nemezis, trzeci Salasaman atakowany przez Pride Of Nelson. Piąty Noble Eagle przed Makfire. Na 50 metrów przed celownikiem Nemezis wyprzedza Ophelia’s Aidan, Pride Of Nelson atakuje Salasamana, a Makfire Noble Eagle’a. Nemezis pewnie zachowuje pół długości przewagi, blisko (1 ¾ dł.) za czołowym duetem trwa rywalizacja o miejsce trzecie – Pride Of Nelson o nos wyprzedza Salasamana, o czym decyduje oczywiście „foto-finisz”. Trzecia para traci 2 ½ długości, a w niej Makfire jest o szyję lepszy od Noble Eagle. Dalej Un Beso, próbująca bezskutecznego finiszu z pola do środka bieżni Plantea, Plontier, statystujące Alex Dream i Emiliano Zapata oraz Gancegal i Arkano, a także Chad, Neptune i Sixte. Pozostałe odległości: 3 ½ - 1 ¼ - 2 ½ - 4 – 1 – 1 ½ - 1 ¾ - 6 – 2 – ¾ długości. Czas Nemezis po torze lekko elastycznym w skali 2.8 – 2’29.6” (26.4 – 30.2 – 31.6 – 31.0 – 30.4).
Wspomnieć trzeba, że po gonitwie posypały się kary dla jeźdźców za nadużywanie bata (Antonio Fresu, Fergus Sweeney, Jaroslav Linek i Tomaš Lukašek), a kontroli dopingowej poddano konie - Nemezis, Ophelia’s Aidan, Salasaman i Chad.
Na sukces NEMEZIS (IRE) (Sea The Stars – Rezyana po Redoute’s Choice) hodowli Renaty Coleman złożyło się kilka czynników. Gros komentatorów podkreśla jej rodowód (znajdziemy w nim inbred 4x4 na og.Danzig, 5x5x4 na og.Northern Dancer, 5x5 na og.Buckpasser; 5-tą matką urodzonej 28 kwietnia klaczy jest Natalma, a ojciec matki dał m.in. znaną nam, dzielną Glamorous Thingie), kunszt i doświadczenie trenera Andrzeja Walickiego oraz rutynę jeźdźca. Klacz o iście „olimpijskim spokoju”, charakterystycznym dla wielu utalentowanych koni, wydaje się dość łatwa do jazdy, czy wręcz nieco leniwa w dystansie. W Derby zademonstrowała swój najpotężniejszy oręż – przyspieszenie, zaskakując przed celownikiem wygrywającego już zdawałoby się rywala. Podobnie jak w zwycięskiej Nagrodzie Soliny (pod Błażejem Giedykiem!) biegała tu bez okularów i raczej nie trudno (a może i trudno?) zgadnąć, po co były jej one w dwóch pierwszych, tegorocznych wyjściach. Fergus Sweeney zrobił co do niego należało, czyniąc właścicieli – rodzinę państwa Zielińskich najszczęśliwszymi!
Na zdjęciu: Radość i szczęście autorów sukcesu podczas dekoracji po zwycięstwie w Derby 2019. Fot. Facebook/Tor Wyścigów Konnych Służewiec.
Rok starsza siostra Nemezis – VICTORIA DRUMMOND (ur.31.03.2015) w treningu Marka Johnstona dwulatką nie wyszła do startu. Rok później biegała 2 razy już w styczniu, zajmując dwukrotnie 5 miejsce na 2400m, a jesienią w 5 wyjściach była 2xI, 3xIII, na dystansach 2400-2800m – wszystkie 7 startów na torach „na każdą pogodę”. Ten sezon zaczęła od zwycięstwa 22 czerwca w Newmarket (July Course) w handikapie na 2800m pod najwyższą wagą w polu (61kg), wywiązując się należycie z roli faworytki gonitwy. Jej aktualny timeform - 89, a dotychczasowa suma wygranych 29.004 GBP.
Na zdjęciu: Finiszowe metry Derby 2019 – prowadzi Nemezis (nr 7) przed Ophelia’s Aidan, za nimi Salasaman i Pride Of Nelson (nr 1). Fot. Edyta Twaróg.
Po raz szesnasty w służewieckiej historii Błękitną Wstęgą dekorowano klacz, a po raz trzynasty gratulacje odbierał trener Andrzej Walicki. Zwyciężyła druga faworytka publiczności, trzeci raz w tym sezonie (Strzegomia, Rulera, Derby) drugą lokatą musiał zadowolić się Ophelia’s Aidan, który wprawdzie nie imponuje warunkami fizycznymi, ale jego wiosenna kondycja i forma są godne pochwały. Najmocniej liczona Pride Of Nelson (Wiosenna, Iwna) udowodniła przynależność do czołówki rocznika, podobnie jak Salasaman (Irandy), który stracił sporo terenu, galopując niemal cały dystans większym kołem. Zaskoczeniem in plus była na pewno postawa Makfire - jego finisz mógł się podobać. Z bardzo dobrej strony pokazał się też najlepszy trzylatek krajowej hodowli – Noble Eagle (October – Nowa Nadzieja po Jape) hod. Kishore Mirpuri.
A skoro o polskich koniach mowa, to premię hodowlaną Polskiego Klubu Wyścigów Konnych podzieliły między siebie: Noble Eagle właśnie (15.000 zł), Chad (10.000 złotych) i jeden z trzech „pacemakerów” - Neptune (5.000 złotych). O ile pierwszy z nich wymieniany był przed gonitwą w gronie pretendentów do zwycięstwa (i liczył się w rozgrywce), to dwa pozostałe biegały… dla wspomnianej gratyfikacji finansowej (zapis kosztował 4.000 złotych, więc właścicielom, którzy są też hodowcami koni, zwrócił się z nawiązką), o czym otwarcie mówili przed gonitwą ich trenerzy. Neptune dodatkowo „spełnił się” jako lider. Z kolei Chad, który jako jedyny w 16-konnej stawce, w dotychczasowej karierze nie potrafił jeszcze wygrać gonitwy (!), udowodnił, że „konie są dla nas wszystkich najważniejsze”, ale gdy chodzi o pieniądze, to przestaje mieć znaczenie jakość przeciwników, stan bieżni (rzekomo zagrażającej zdrowiu koni), jak i wszystko inne. Przy okazji, podążając w odstępie za stawką i pokonując ostatecznie tylko parę liderów, Chad „wspaniale” zareklamował polską hodowlę, co dobitnie pokazuje jak chybionym (najdelikatniej rzecz ujmując) pomysłem jest stosowany przez PKWK sposób premiowania krajowych hodowców.
Na zdjęciu: Nemezis podczas prezentacji na padoku przed Derby 2019. Fot. Edyta Twaróg.
Z uporem godnym lepszej sprawy, przy okazji rywalizacji o Potrójną Koronę, powtarzane jest często powiedzenie, że Rulera wygrywa koń najszybszy, Derby – szczęśliwy, a St.Leger – najlepszy. Sukces w Derby bez wątpienia czyni jego autorów szczęśliwymi i takie właśnie stwierdzenie obarczone jest najmniejszym błędem. Zwłaszcza, że szczęście zwykło sprzyjać lepszym, a na pewno jest niezbędnym elementem (choć nie najważniejszym) każdego końcowego triumfu.
Zwykło się mawiać, że rocznik, w którym dominują klacze do mocnych nie należy. W tym sezonie wiosna, która ze względów fizjologicznych nie jest łatwą porą dla „płci pięknej”, należała właśnie do klaczy. Plantea pokonała ogiery w Strzegomia, Pride Of Nelson w Iwna, a Nemezis w Derby – wszystkie pod wagą wieku - i tylko w Rulera klacze oddały pole walkowerem. Rocznik 2016 robi wrażenie wyrównanego, a kolejne starcia jego przedstawicieli mogą zmieniać ustaloną po Derby hierarchię. Wydaje się też mocniejszy od poprzedniego, ale taką tezę zweryfikuje latem i jesienią stara, doświadczona gwardia (konie starszych roczników) w gonitwach porównawczych, w których sportowych emocji z pewnością będzie pod dostatkiem.
Gratulacje dla zwycięzców Derby, nad których stajnią powiewa już błękitna flaga, ale i wielki szacunek dla pokonanych! A o innych sportowych wydarzeniach Derby Gali 2019 już niebawem na naszej stronie.
Na zdjęciu tytułowym: Zdobywcy Derby 2019 – klacz Nemezis i dżokej Fergus Sweeney. Fot. Edyta Twaróg.