26 07 2019

SŁUŻEWIECKIE DERBY (4)


Ostatni odcinek galerii (lata 1991-2019).

Kategoria: Wyścigi i hodowla
Napisał: folbluty

Tym razem dotrzemy aż do jubileuszowej, 75-tej edycji Derby na torze służewieckim.

Upalna niedziela 7 lipca 1991 roku, tor lekki. Decydująca rozgrywka w Derby - prowadzi Susy (dż. Rumen Ganczew – Panczew) przed Kliwią (dż. Janusz Kozłowski), Tabakierką (dż. Tomasz Dul) i Silencio (pr. dż. Tomasz Rejek). Fot. Małgorzata Caprari.

Celownik Derby 1991. Wynik rozstrzygnął się „przy zielonym stoliku” – po proteście, Komisja Techniczna zdyskwalifikowała Susy (a zgodnie z ówczesnymi przepisami również jej stajennego partnera Silencio – z 4 miejsca) i przyznała zwycięstwo Kliwii przed Tabakierką, Klonem i Naredo. Tak oto trzecia w Derby 1983 roku Knieja została matką zdobywczyni Błękitnej Wstęgi, a Susy straciła szansę na powtórzenie wyczynu swojego krajana Diablika i skompletowanie dubli Aschabada - Derby. Fot. Małgorzata Caprari.

Filigranowa, żeńska i dzielna jak matka - KLIWIA (Pyjama Hunt – Knieja po Dakota) hodowli Stadniny Koni Krasne pod dżokejem Januszem Kozłowskim – wygrała Derby w roczniku zdominowanym przez klacze. Fot. Magdalena Szerszeń.

Dekoracja zwycięzców Derby 1991. Od lewej Minister Rolnictwa Adam Tański, trener Andrzej Walicki, klacz Kliwia już z błękitną szarfą, pełnomocnik Prezydenta Szymon Pawlicki (od 1990 roku Derby rozgrywane są o Nagrodę Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej), dżokej Janusz Kozłowski i zasłonięty dyrektor Stadniny Koni Krasne Kazimierz Olechno. Fot. Małgorzata Caprari.

Na starcie został Pan Piotruś. „Pierwsze 500 metrów zwartą grupę prowadzi Tabakierka z Kliwią, następnie prowadzenie obejmuje Silencio przed Kliwią, Tabakierką, Tip-Topem, Naredo, Ahaggarem, Scudo, Zolmesem, Susy, Klonem, Simsem, Brochwiczem, Dżajfem i Doggi. Przy końcu przeciwległej prostej do przodu przesuwają się Tip-Top, Zolmes i Dżajf, zaczyna słabnąć Scudo i Ahaggar. W połowie zakrętu nadal prowadzi Silencio, na drugiej pozycji jest Tip-Top a za nim razem Tabakierka, Dżajf, Naredo i Susy. Po wyjściu na końcową prostą słabną Tip-Top, Dżajf i Naredo. Tabakierka nawiązuje walkę z Silencio, finiszują Kliwia, Susy i Klon. Od około 300 metrów przed celownikiem Silencio, Tabakierka, Kliwia i Susy walczą o zwycięstwo”.

Dżokej Wiaczesław Szymczuk i trójkoronowany MOKOSZ (Unoaprile – Mabell po Behistoun) hodowli Stadniny Koni Rzeczna. Faworyt nie zawiódł i wygrał Derby 5 lipca 1992 roku. Fot. „Bomba w górę”.

„Po starcie prowadzi Mistyfikator. Na pierwszym zakręcie prowadzenie obejmuje Doping, za którym ustalają się pozycje: Czako, Alma, Mistyfikator, Tulipan, Arcos, Muscat, Donatti, Mokosz, Kalifornia, Texas, Brekota, Amandina. W połowie przeciwległej prostej Mistyfikator ponownie wysuwa się na czoło stawki. Około dystansu 1000 metrów Mistyfikator zaczyna słabnąć – na pierwszej pozycji zostaje Doping. Po wyjściu na prostą Mokosz, Kalifornia i Donatti rozpoczynają finisz. Na około 400 metrów przed celownikiem Mokosz prowadzi, Alma odpada. W połowie prostej Kalifornia jest druga, Doping trzeci, a Donatti czwarty. Tutaj Czako i Tulipan odpadają”.

Na zdjęciu ogier Juror (Saragan  - Jurystka po Negresco) pod dżokejem Mieczysławem Mełnickim po zwycięstwie w Derby w Pradze w 1984 roku. Juror jest ojcem bodaj największego fuksa w historii służewieckiego Derby – ogiera DURAND (od Dunkierka po Pyjama Hunt), który łatwo zwyciężył 4 lipca 1993 roku (w czasie 2’29”) od faworyzowanej Upsali. Wychowanka Stadniny Koni Stubno dosiadał, co również było olbrzymią niespodzianką, starszy uczeń Mirosław Pilich. Podobno tylko jeden gracz trafnie wytypował dwójkę, a na wygrany porządek sprzedano ledwie 11 biletów! Durand był przedostatnią grą w 16-konnym (rekordowo licznym) polu – wcześniej najwięcej, bo po 14 koni biegało w sezonach 1959, 1983 i 1991.

Na zdjęciu strona z programu wyścigów konnych z listą koni zapisanych do Derby. Ojciec matki zwycięskiego DURANDA – Pyjama Hunt dał troje zdobywców służewieckiej Błękitnej Wstęgi (Krezus, Aksum, Kliwia), ojciec babki – Dakota dwóch (Neman, Diablik), ojciec trzeciej matki – Mehari troje (Dargin, Konstelacja, Kosmogonia), ojciec czwartej matki – Negresco czworo (Atarax, Trabant, Taormina, Dalezja), ojciec piątej matki – Aquino trzech (Cedric, Mister Tory, Hippiasz), a ojciec szóstej matki - Rapace jednego (Arras). Jak widać „krew przemówiła”, bo rodowód derbisty 1993 roku jest wyjątkowo interesujący (inbred 3x5 na og.Negresco, 5x5 na og.Sunny Boy, 4x6 na og.Aquino), a i linia żeńska znakomita.

„Przez chwilę po starcie prowadzi Notariat, następnie prowadzenie obejmuje Dunajka, trzecia jest Tanamera przed Nevadą, Arcelinem, Solanum, Kostaryką, Totusem, Adriatykiem, Kalambią, Nimrodem, Modestem, Durandem, Szalomem, Upsalą i Muszkieterem. W połowie przeciwległej prostej Nimrod poprawia pozycję. Przed zakrętem Dunajka zaczyna odpadać, Nimrod obejmuje prowadzenie, Kostaryka i Upsala przesuwają się do czoła stawki. Po wyjściu na prostą Durand, Upsala, Szalom i Modest rozpoczynają finisz. Na około 300 metrów przed celownikiem Durand prowadzi, Upsala wysuwa się na drugą pozycję. Po dalszych 150 metrach Szalom jest trzeci, a Nimrod czwarty”.

Na zdjęciu młodszy półbrat trójkoronowanego Dipola - widzowski Dixieland (Conor Pass – Dostojna po Dorpat) – tu pod dżokejem Romanem Maciejakiem przed startem w pamiętnej Wielkiej Warszawskiej, który wskutek ochwatu sezon 1980 zaczął dopiero w… St.Leger. Nie miał więc szansy rywalizować o prymat w pierwszą niedzielę lipca, ale w stadzie dał aż trzech zwycięzców Derby – ogiery Solozzo, Bachus i LIMAK (od Limeira po Beauvallon) hodowli Stadniny Koni Stubno. Ten ostatni, dosiadany przez Bolesława Mazurka, zdobył Błękitną Wstęgę 3 lipca 1994 roku, a wyścig rozegrano w 15-konnej obsadzie. Fot. Darosław Kędzierski.

Na zdjęciu strona z programu wyścigów konnych z listą startową Derby. Zwycięski LIMAK biegał 4-letnim we Francji, gdzie w treningu Jean’a Lesbordes’a 5 lipca 1995 roku był trzeci w Prix du Carrousel Listed na 3000m na torze Maisons-Laffitte. 

„Prowadzenie obejmuje Palmar, za którym po chwili uplasowują się: Heady Bid, Scaffa, Nef, Punkt, Daph Bid, Tabasco, Nelumbo, Salin, Czagoda, Wielki Wóz, Jastarnia, Limak, Wadwicz i Appasionata. W połowie przeciwległej prostej Nef wyprzedza Scaffę, Tabasco Daph Bida, Limak przesuwa się na dziewiątą pozycję, Nelumbo jest dziesiąty, a Czagoda trzynasta. Po wyjściu na prostą Palmar odpada, po chwili Nef, Scaffa i Tabasco. Tutaj stawkę prowadzi Heady Bid – Limak, Daph Bid, Appasionata i Czagoda finiszują. W połowie prostej Limak prowadzi, a ze słabnącym Heady Bidem o drugie miejsce walczą Daph Bid, Appasionata i Czagoda”.

NUMEROUS (Who Knows – Normandia po Mehari) hodowli Stadniny Koni Moszna pod praktykantem dżokejskim Piotrem Słobodzianem wystąpił w Derby (2 lipca 1995 roku) po sukcesie w Nagrodzie Rulera. W rekordowo licznej, bo 17-konnej stawce wyżej stały notowania jego stajennego kolegi - Eufemosa, klaczy Becky Princess, a także Toasta i Smokinga, ale to Numerousa udekorowano Błękitną Wstęgą. W 1995 roku po raz pierwszy obowiązywał wczesny zapis do Derby na Służewcu i płatnych było pięć pierwszych miejsc, a nie jak dotychczas cztery.

„Po starcie prowadzi Toast, następnie Tombak, a około dystansu 2000 metrów – Czekista. Tutaj drugi jest Optron przed Tombakiem, Nobody Knows, Smokingiem, Toastem, Jubiką, Eufemosem, Szarlatanem, Tripolisem, Dorsetem, Becky Princess, Wolarzem, Scotlandem, Nardem, Numerousem i w odstępie Darną. Na początku przeciwległej prostej Szarlatan przesuwa się na  szóste miejsce. Na drugim zakręcie czoło stawki grupuje się, Numerous poprawia pozycję, Optron odpada. Na początku prostej Czekista, Tombak, Nobody Knows odpadają, Becky Princess prowadzi, Numerous, Wolarz i Tripolis finiszują. W połowie prostej Numerous obejmuje prowadzenie, a tuż przed celownikiem Wolarz wyprzedza Becky Princess”.

Na zdjęciu ogier WONDERFUL (Most Welcome – Wallah Wassl po Great Nephew) hodowli Drei W Stud Farms podczas prezentacji na padoku przed Derby 1996. Była to jubileuszowa, setna rozgrywka Warszawskiego Derby. Pierwsza (z taką właśnie oficjalną nazwą) odbyła się na Polu Mokotowskim w 1896 roku, a zwycięzcą w czasie 2’46” został kasztanowaty Wrogard (Lucilio – Wagonette po Patriarche) hodowli Jana Reszke, trenowany przez Fryderyka Braya, a dosiadany przez dżokeja Sharpa. Fot. Małgorzata Żółtańska.

7 lipca 1996 roku - start Derby. Z nr 1 niewidoczna na zdjęciu Donna Grafia (am. pr. dż. Katarzyna Wojtasiak), dalej od prawej: Wonderful (dż.Mirosław Pilich), Trevor (dż. Józef Gęborys), Makiet (dż. Sergiej Pierow), Jarocin (dż. Roman Maciejak), Ghanzi (dż. Konstanty Zudbinow), Babinicz (dż. Jerzy Ochocki), Corman (dż. Piotr Słobodzian), Ulisses (dż.Rumen Ganczew-Panczew) i Rawajak (am. pr. dż. Katarzyna Szymczuk). Na zdjęciu brakuje startujących z numerami 13 i 14 – klaczy Doromika (dż. Janusz Kozłowski) i ogiera Tabex (dż. Tomasz Dul). Fot. Adrianna Buks.

”Jak się nie wie co się gra, to się gra jeden – dwa” zwykli mawiać bywalcy Służewca. Cztery ostatnie klatki finiszu Derby 1996 roku. Wonderful zwyciężył w walce o pół długości w czasie 2’29.5”. Fot. Małgorzata Żółtańska.

„Przez chwilę prowadzi Donna Grafia, a na początku pierwszego zakrętu na czoło wysuwa się Babinicz, trzeci jest Ulisses przed Doromiką, Rawajakiem, Jarocinem, Makietem, Wonderfulem, Trevorem, Cormanem, Betelem, Tabexem i Ghanzi. Od pierwszego zakrętu do wyjścia na końcową prostą Babinicz z Donną Grafią prowadzą wyścig z dużą przewagą nad resztą stawki. W połowie przeciwległej prostej Betel poprawia pozycję, a około dystansu 1400 metrów Trevor jest jedenasty. Przed wyjściem na prostą Ulisses odpada, stawka zbliża się do prowadzącej pary. Na początku prostej Doromika jest trzecia, Wonderful, Rawajak i Tabex rozpoczynają finisz. Po chwili (ok. 350m przed celownikiem) Babinicz zaczyna słabnąć, z przewagą kilku długości finiszuje Donna Grafia. W połowie prostej Wonderful zbliża się do Donny Grafii, a tuż przed celownikiem uzyskuje nad nią przewagę. Wcześniej (ok. 100m przed celownikiem) Rawajak jest trzeci, Doromika czwarta. W ostatniej chwili Tabex wysuwa się na piątą pozycję”.

Na zdjęciu siwy MUSTAFA (Winds of Light – Muscari po Euro star) hodowli Stadniny Koni Stubno pod dżokejem Tomaszem Dulem na padoku przed Derby 1997 roku. Fot. Magdalena Szerszeń.

Runda honorowa. Właściciel Włodzimierz Kosiński, dżokej Tomasz Dul i trenerka Dorota Kałuba oraz faworyzowany, zwycięski Mustafa. 6 lipca 1997 roku na ciężkiej bieżni w Derby, po wycofaniu Gere, biegało 17 koni. Fot. Magdalena Szerszeń.

„Po przedłużającym się nerwowym (z winy Burnusa i Cher Aly), ale bardzo dobrym starcie konie ruszają szeroką ławą. Już przed pierwszym zakrętem prowadzi Tender, za którym stopniowo układają się Bukinista, Nuna, Mustafa, Tess, Jak Najlepsza, Cher Aly, Delator, Dżekson, Dzielżan, Bel Vedere, Burnus, Jackpot, Hallmark, Neris, Royal Flush i Daily. Około dystansu 1400m Mustafa jest trzeci, a na początku zakrętu wyprzedza odpadającego Tendera. Tutaj poprawiają pozycje Jak Najlesza (4-a), Hallmark (6-y) i Bel Vedere (7-y). Mustafa wyprowadza na prostą i powiększa przewagę nad walczącymi za nim niemal w jednej linii przeciwnikami – Bukinistą, Jak Najlepszą, Hallmarkiem i Dzielżanem, odpadają Tess i Nuna. Po około 200 metrach na drugą pozycję wysuwa się Jak Najlepsza przed Hallmarka i Bukinistę”.

Niedziela 5 lipca 1998 roku. Pochmurno, przelotne deszcze, tor mocno elastyczny. Sędzia starter Zbigniew Jurek „puścił” w dystans 10 koni – od prawej: Kabaret (dż. Mirosław Pilich), Jubiler (dż. Jerzy Ochocki), Simson (dż. Marek Nowakowski), Sarin (dż. Helena Hryniewiecka), Arctic (FR) (dż. Tomasz Dul), Arivederci (k.dż. Olga Nowak), Helena de la Roque (FR) (dż. Józef Gęborys), Dżenida (dż. Bolesław Mazurek), Bongiorno (dż. Tomasz Kluczyński). Na zdjęciu nie jest widoczny Zarrbul (dż. Rumen Ganczew – Panczew), który został uznany za pozostawionego na starcie. Fot. Włodzimierz Sierakowski.

Arctic pod dżokejem Tomaszem Dulem na celowniku Derby 1998 roku. Fot. Edyta Twaróg.

I znowu w padoku defilują dżokej Tomasz Dul i trenerka Dorota Kałuba. Tym razem Błękitną Wstęgą udekorowany został ARCTIC (FR) (Arctic Tern – Fiasco Argento po Silver Hawk) hodowli Patricka Chedeville, własność Majątek Dwór Rytomoczydła - Ryszarda Variselli. Fot. Urszula Sawicka.

„Przez chwilę prowadzi Sarin przed Simsonem i Jubilerem, z dużym opóźnieniem rusza w dystans Zarrbul (nie chciał wyjść z boksu), następnie na czoło wysuwa się Simson przed Sarina, Arivederci, Jubilera, Helenę de la Roque, Arctica, Kabareta, Dżenidę, Bongiorno i Zarrbula. W połowie przeciwległej prostej Arivederci wyprzedza Sarina, Helena de la Roque galopuje obok Jubilera, a Dżenida przesuwa się przed Kabareta. Po wyjściu na prostą odpadają Simson i Sarin, prowadzi Arivederci tuż obok w jednej linii rozpoczynają finisz Jubiler, Helena de la Roque i Arctic, polem z dalekich pozycji Bongiorno i Dżenida. Na około 200 metrów przed celownikiem Arctic pewnie wychodzi na czoło wyścigu, drugi jest Jubiler, słabnie Arivederci. W ostatniej chwili Bongiorno w zaciętej walce odbiera trzecie miejsce Helenie de la Roque a Dżenida również w samym celowniku uzyskuje przewagę nad Arivederci. Po gonitwie Komisja Techniczna uznaje Zarrbula za pozostawionego na starcie”.

Country Club w drodze po sukces w Derby. Fot. Ksenia Kaniewska.

Upalna niedziela 4 lipca 1999 roku. Derby wygrywa COUNTRY CLUB (GB) (Suave Dancer - Cut No Ice po Great Nephew) hodowli C.F. van Straubenzee & Partners. Do walki o Błękitną Wstęgę konie ruszyły z australijskiej maszyny startowej, która zastąpiła tę wprowadzoną do użytku w 1975 roku. Na zdjęciu Edyty Twaróg dżokej Rumen Ganczew-Panczew pozdrawia publiczność po sukcesie w batalii o Błękitną Wstęgę.

„W pierwszy zakręt wchodzą szeroką ławą, prowadzi Polot, po 200 metrach Decorum, trzeci jest Delano przed Galileo, Almanzorem, Romarionem, Czerwoną Różą, Hipokratesem, Da Xianem, Country Clubem, Jacopa Polaccą, Natrytem i Bongosem. Czołówkę wyścigu tworzy zwarta, tasująca się grupa. Na początku przeciwległej prostej Delano wysuwa się na drugą pozycję, poprawiają Romarion (4-y) i Czerwona Róża (5-a). Około dystansu 1500 metrów wycofuje się Galileo (7-y). Po dalszych 200 metrach prowadzi Romarion, zaczyna słabnąć Decorum. Po wejściu w drugi zakręt poprawiają Hipokrates i Country Club, ostro wchodzi w konie przesuwający się do przodu Almanzor i „wyciska” Polota, który wpadając na barierę odnosi poważną ranę. Na początku prostej odpada Romarion, prowadzi Almanzor przed Delano, rozpoczynają finisz Country Club, Galileo i Hipokrates. Na 300 metrów przed celownikiem słabnie Delano, po dalszych 100 metrach traci siły Almanzor, na front wychodzi Country Club. Po chwili na drugą pozycję wysuwa się Galileo, na około 20 metrów przed celownikiem trzeci jest Hipokrates, a w samym słupie czwarta – Czerwona Róża. Po gonitwie, za bardzo niebezpieczną jazdę w dystansie Komisja Techniczna karze Wiaczesława Szymczuka spieszeniem na 20 dni wyścigowych”.

Wszystkie 20 boksów w start-maszynie było zajętych, gdy 2 lipca 2000 roku najlepsze trzylatki rywalizowały w Derby, ale gonitwa miała tylko jedną bohaterkę. Dowolnie o 3 ½ długości zwyciężyła faworyzowana DŻAMAJKA (Juror – Dżamira po Rutilio Rufo) hodowli Stadniny Koni Widzów, która w dystans 2400 metrów ruszała z 19-go boksu! Trójkoronowaną klacz wspaniale przeprowadził dżokej Tomasz Dul. Fot. Włodzimierz Sierakowski.

Dżamajka dała drugą Błękitną Wstęgę swojemu ojcu – ogierowi Juror, pozostawiając w pokonanym polu ogiery Daglass, Juniusz i Magnus oraz klacz Trebia. Została też pierwszą klaczą w historii toru służewieckiego, która sięgnęła po Potrójną Koronę, a ponadto wygrała Oaks i okrasiła te wszystkie sukcesy zwycięstwem w Wielkiej Warszawskiej. Fot. Edyta Twaróg.

1 lipca 2001 należał do innej kasztanowatej klaczy. Dosiadana przez Emila Zaharieva KOMBINACJA (Jape – Komańcza po Dakota i Kwadra po Freefoot i Konstelacja po Mehari) hodowli Stadniny Koni Jaroszówka, po walce o jedną oraz 2 długości, pokonała Deklinację i Lanosa, zwyciężając w Derby w czasie 2’30.3” na lekko elastycznej bieżni. Tak oto prawnuczka Konstelacji powtórzyła jej wyczyn z 1977 roku. W Derby biegało 14 koni, a zwyciężczyni przygotowawczej Nagrody Soliny, w dalszej części sezonu wygrała Oaks, St.Leger i Wielką Warszawską. Fot. Edyta Twaróg.

Start do Derby 2002 - od prawej: Urania (dż. Piotr Piątkowski), Diament (dż. Piotr Słobodzian), Nemunas (dż. Tomasz Dul), Jarmił (dż. Emil Zahariev), Ahwar (dż. Rumen Ganczew-Panczew), Szanta (dż. Sergiej Vasyutov), Sekwana (pr.dż. Małgorzata Maroszek), Brooklyn (dż. Wiaczesław Szymczuk), Don Valentino (pr.dż. Artur Dul), Strok (dż. Michail Pietriakow), Blue Seven (dż. Tomasz Kluczyński),  Traminer (pr.dż. Victor Popov), Doreen (k. dż. Grażyna Bartol) i Dancer Life (dż. Janusz Kozłowski). Fot. Tomasz Celmer.

Zdobywca Potrójnej Korony – DANCER LIFE (Professional – Dyktatorka po Kastet) hodowli Mariana Pokrywki pewnie wygrał Derby 7 lipca 2002 roku w rekordowym czasie 2’28” po torze lekko elastycznym, pokonując Nemunasa. W tym sezonie, w Derby płatne były pierwsze cztery miejsca. Fot. Tomasz Celmer.

„Z przewagą poprowadziła Sekwana przed Jarmiłem, pozostałe konie, którym przewodził Diament biegły w dużym odstępie. W połowie zakrętu odpadła Sekwana, a do Jarmiła doszły Don Valentino z Diamentem. Na prostej ucieka Don Valentino, lecz w  końcówce wyprzedzają go finiszujące Dancer Life i Nemunas".

Tysięczną gonitwę w karierze wygrywa dżokej Jerzy Ochocki, dosiadający pierwszego w historii Stadniny Koni Strzegom derbisty – ogiera JOUNG ISLANDER (Tioman Island – Joung girl po Valiant Heart). 6 lipca 2003 roku na elastycznym torze (z użyciem penetrometru określono też skalę miękkości bieżni na 3.9) zwycięzca Nagrody Aschabada po walce o ½ długości i szyję pokonuje długim i w punkt trafionym finiszem Tiarellę (dż. John Egan) oraz Daraba (dż. Troy Pengkerego) – zasłonięty przy bandzie. Fot. Włodzimierz Sierakowski.

„Na czoło wysuwa się Sexpan, który uzyskał sporą przewagę nad Arsenem Lupin i Musettą, kilka kolejnych długości za tą parą podąża reszta koni, której przewodzi Mcdriver. Około dystansu 1400 metrów z dalszej pozycji powoli zaczyna przesuwać się do przodu Gospodarz i kiedy około dystansu 1100 metrów Sexpan odpada, plasuje się na drugim miejscu za Musettą, za nimi galopują Tiarella i Dyneburg. Po wyjściu na prostą próbuje uciekać Musetta, lecz po chwili mija ją Gospodarz, do niego dochodzi Tiarella i po krótkiej walce obejmuje prowadzenie. Przy bandzie atakuje ją Darab, a polem świetnie finiszujący Joung Islander, który na ostatnich metrach pokonuje rywali. Komisja Techniczna poleciła pobranie próby dopingowej od ogiera Joung Islander i klaczy Tiarella”.

4 lipca 2004 roku. Już trzeci raz amazonka jest bardzo bliska sukcesu w Derby. W 1995 roku Katarzyna Szymczuk po karambolu na zakręcie mimo kapitalnego finiszu Wolarza nie ma już czasu, by walczyć z Numerousem. W kolejnej edycji, Katarzyna Wojtasiak na Donnie Grafii na ostatnich metrach ustępuje pierwszeństwa Wonderfulowi, a teraz na skutek crossingu Małgorzata Maroszek traci zwycięstwo na Królowej Śniegu. Zwycięzcą Derby zostaje MONTBARD (Llandaff – Magenta po Jape) hodowli Stadniny Koni Moszna - na zdjęciu na padoku przed gonitwą. Fot. Adrianna Buks-Ziółkowska.

Dekoracja zwycięzców – od lewej: Katarzyna Antos-Janikowska, trener Maciej Janikowski, dżokej Tomasz Dul, Montbard, Tadeusz Wójcik oraz Magdalena Donimirska-Wodzicka i Marek Wachel ze Stadniny Koni Moszna. A w sezonie 2004 w Derby płatne były pierwsze cztery miejsca. Fot. Adrianna Buks-Ziółkowska.

„Zgodnie ze służewieckim przesądem Błękitna Wstęga przypada najszczęśliwszemu trzylatkowi – okazał się nim Montbard. Podopieczny trenera Janikowskiego tym razem nie popisał się tak kapitalnym finiszem jak w przeszłości. Wprawdzie po wyjściu na prostą dość wcześnie objął prowadzenie, ale nie galopował już tak lekko, jak w poprzednich startach i nie był w stanie odskoczyć od rywali. Gdy w połowie prostej zaatakowały polem Domus i podążająca w ślad za nim Królowa Śniegu, szanse na podtrzymanie passy zwycięstw przez Montbarda malały z każdym metrem. Niestety gdy Królowa Śniegu doszła do Domusa zaczęła go mocno spychać w stronę bariery, a po chwili przecięła mu drogę, pozbawiając szans na podjęcie walki o drugie miejsce z Montbardem. Po gonitwie dosiadający Domusa Piotr Piątkowski złożył protest, który został uznany i najlepsza w Derby Królowa Śniegu została przesunięta na trzecie miejsce”.

3 lipca 2005 roku na starcie Derby stanęło 19 koni. Aż 16 (!) z nich walczyło na prostej o cztery premiowane lokaty. Na zdjęciu drugi od lewej zwycięzca – ogier DŻESMIN (Professional – Dżakarta po Aprizzo) hodowli Marian Pokrywki dosiadany przez dżokeja Aleksandra Reznikova, który w walce o szyję pokonuje Sodanę (w środku grupy – z łysiną), której dżokej Sergiej Vasyutov na końcowych metrach zgubił bat (!). Trzeci (1 ½ dł.) kończy gonitwę Night Express (dż. Piotr Piątkowski – na zdjęciu za Sodaną w białej czapce) o krótki łeb przed Tetriksem (w okularach, bliżej bariery) pod Johnem Eganem. Bez finansowej zdobyczy pozostały kończące gonitwę bardzo blisko (pozostałe odległości: ½-szyja-¾-kr.łeb-szyja-nos-szyja-łeb-szyja-½-¾-1¼) – od lewej: Amon (pr. dż. Dmitry Petryakov) – czternasty, Mości Panna (dż. Fabio Branca – w białej czapce) – piąta, Dobroń (dż. Victor Popov) – dziesiąty, Bessos (st. u. Anton Turgaev - w czarnej czapce) – ósmy, Duńczyk (dż. Roman Skrzydło) - dziewiąty, Kobuz (dż. John David Hillis) – siódmy i Jemen (dz. Jerzy Ochocki) – jedenasty. Z tyłu Dancing Wind (dz. Tomasz Rejek) - osiemnasty i przy barierze Darbi (k. dż. Małgorzata Maroszek) – siedemnasta. Na zdjęciu nie widać koni: Nebbia (dż. Mirosław Pilich) – szósta, Conti Power (dż. Olga Nowak) – dwunasty, Dżeni Lady (dż. Emil Zahariev) – trzynasta, Despinado (dż. Gary Hind) – piętnasty, Kanadian (dż. Wiaczesław Szymczuk) – szesnasty i Posejdon (pr. dż. Michał Gajowiak) – dziewiętnasty. Zwycięski Dżesmin sięgnął też po Potrójną Koronę. Fot. Tomasz Celmer.

„Chwilę po starcie na czoło wysunął się pokonujący pierwszy zakręt dużym kołem Jemen, na przeciwległej prostej zmienił go Bessos, trzecia galopowała Mości Panna (około 1800m 2-a), następnie Tetriks, Conti Power, Dżesmin, Night Express, Dancing Wind, Kanadian, Dobroń, Nebbia, Posejdon, Sodana, Despinado, Kobuz, Amon, Darbi, Duńczyk i Dżeni Lady. Na prostej prowadzenie obejmuje galopujący przy bandzie Jemen, ale po chwili wyprzedza go Tetriks – utrzymywał prowadzenie do 250 metrów przed celownikiem, tu minęły go Sodana z Dżesminem, które do słupa rywalizowały o zwycięstwo. Nieznacznie lepszy, mimo iż wyłamywał w pole, okazał się ogier. Z pozostałych koni uwagę na siebie zwróciły Night Express i Nebbia, na których jeźdźcy trochę spóźnili finisz – ogier zdołał w celowniku wyprzedzić Tetriksa, klacz pozostała bez zdobyczy finansowej”.

Sezon rozpoczął się z dużym opóźnieniem (19 sierpnia!), co zmieniło służewiecki kalendarz i wymusiło rezygnację z wczesnych meldunków. Nie przyjmowano również zakładów wzajemnych, ale w dniu Derby służewieckiej publiczności oczywiście nie zabrakło. Po starcie Derby 1 października 2006 roku - od lewej: Night Dreams (dż. Frederic Lespingal) – siódma, Dżeni Blue (dż. Aleksander Reznikov) – trzecia, Desert Dabby (dż. Jiri Palik) – dziewiąta, Dormino (dż. Darren Moffat) – szósty, Kamerdyner (dż. Jean-Pierre Lopez) – pierwszy, Hipoliner (k. dż. Anton Turgaev) – drugi, O’Key (pr. dż. Ivan Lopez) – czwarty, Jankes (dż. Wiaczesław Szymczuk) – dziesiąty, Fiesta (dż. Victor Popov) – jedenasta, Czerwony Brzask (dż. Piotr Piątkowski) – piąty i z tyłu z numerem 8 Beeline (dż. Mirosław Pilich) – ósma. Fot. Tomasz Celmer.

Na prostej Hipoliner (pierwszy z lewej) goni siwego Kamerdynera, za nimi przy bandzie Czerwony Brzask  i O’key, środkiem Dżeni Blue i Beeline, a z tyłu Desert Dabby. Fot. Tomasz Celmer.

Na celowniku Derby. Siwy KAMERDYNER (Country Club – Karioka po Unblest) hodowli Polskiej Korporacji Inwestycyjnej SA pod dżokejem Jeanem-Pierrem Lopezem pokonuje Hipolinera (k. dż. Anton Turgaev) i podobnie jak jego ojciec dekorowany jest Błękitną Wstęgą. Z użytych w hodowli ogierów, oprócz Country Cluba, tylko De Corte i Erotyk potrafiły wygrać służewieckie Derby i w stadzie dać zdobywcę tej bezcennej nagrody. Pierwszy dokonał tego za sprawą braci - Humbug i Hubert, a drugi dzięki ogierom Czerkies i Otmar. Fot. Tomasz Celmer.

Widok na padok przed Derby 2007 roku. Na pierwszym planie, w biało-czerwonych barwach faworyzowany San Moritz. Fot. Tomasz Celmer.

1 lipca 2007 roku. Derby były teatrem jednego aktora. Na lekko elastycznym torze, w 15-konnej stawce, w bliskim rekordu czasie 2’28.1”, dowolnie o 6 długości zwyciężył SAN MORITZ (Roulette – Santa Monika po Who Knows) hodowli Stadniny Koni Widzów – Krzysztofa Tyszko, dosiadany przez dżokeja Piotra Piątkowskiego. Swoją dominację w roczniku kary ogier okrasił tytułem trójkoronowanego. Fot. Tomasz Celmer.

10 sierpnia 2008 roku Derby pod dżokejem Jiřim Palikiem wygrywa RUTEN (USA) (El Prado – Rash po Miswaki) hodowca Robert Spiegel. Druga jest finiszująca środkiem bieżni Princess of Leone (dż. William Mongil), trzeci szturmujący polem gość z Czech, zdobywca praskiego Derby – Tullamore (dż. Vaclav Janaček), a czwarta niepokonana wcześniej, atakująca jeszcze szerzej Nick of Memory (dż. Aleksander Reznikov). Przy barierze szósta na celowniku Marianna (dż. Jerzy Ochocki), za nią ósmy Defensor (dż. Mirosław Pilich) i dziewiąty Irgiz (dż. Victor Popov). Środkiem toru finiszują Masai Moon (dż. Piotr Piątkowski w żółtej czapce) - piąta oraz w czarno-żółtych barwach Jovellanos (dż. Piotr Krowicki), który przed startem pozbył się jeźdźca i „trochę pogalopował”. Za Irgizem przy barierze zasłonięta Nejba (dż. Szymon Jadwiszczak) – czternasta, obok w żółtej kurtce dżokej Emil Zahariev na Polacco – dwunasty i Sangar (dż. Anton Turgaev) – jedenasty. Z tyłu przy barierze Dżanger (dż. Sergiej Vasyutov) – piętnasty i drugi z czeskiego Derby Vitulus (dż. Radek Koplik) – szesnasty, a polem: w czerwonych okularach Age of Luck (dż. Erwin Dubravka) – trzynasty oraz trzeci z podopiecznych trenera Zdeno Koplika - Nice Tiger (dż. Rene Koplik w białej czapce) – dziesiąty. Warto wspomnieć, że Tullamore wygrał też słowacki odpowiednik 2000 Gwinei, a w Derby w Bratysławie, podobnie jak w Warszawie zajął miejsce trzecie. Rok później brał udział w Prix de la Arc de Triomphe, ale w gonitwie wygranej przez Sea The Stars kończył szesnasty w 19-konnym polu. Fot. Tomasz Celmer.

Ruten jest trzecim po Mustafie i Kamerdynerze siwej maści ogierem dekorowanym Błękitną Wstęgą, ale pierwszym koniem w historii służewieckiego Derby, który nie wygrał wcześniej gonitwy! Liczony w 10-tej kolejności Ruten podczas premierowej Derby Gali sprawił ogromną niespodziankę licznie zgromadzonej, niezawodnej służewieckiej publiczności.

5 lipca 2009 panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. W Derby wystąpili prawdziwi „jeźdźcy burzy”. Tu jeszcze konie i ich opiekunowie w oczekiwaniu na sławę i… choćby odrobinę lepszą pogodę. Fot. Tomasz Celmer.

Wejście w pierwszy zakręt. Fot. Tomasz Celmer.

Walka na finiszu… (od bariery): Banderino (dż. Jaroslav Linek), Elegant Pride (dż. Piotr Krowicki), Zico (dż. Fabien Lefebvre), Dancing Moon (dż. Aleksander Reznikov), Soros (dż. Piotr Piątkowski) i za nimi zasłonięty Grajek (dż. Sergiej Vasyutov). Fot. Tomasz Celmer.

… i „pozamiatane”. Soros wyprzedza Zico (zasłonięty), Dancing Moona (pierwszy z lewej) oraz faworyzowaną Elegant Pride i Banderino (najbliżej bariery). Tym samym SOROS (Ecosse – Sordina po In Camera) hodowli i własności Tadeusza Sobierajskiego wygrywa Derby 2009 o Nagrodę Premiera RP. Fot. Tomasz Celmer. 

Derby 2010 i 18-konna stawka przed wejściem w pierwszy zakręt. Prowadzi Dark Chief (k. dż. Artur Dul) przed Leopolisem przy bandzie (dż. Aleksander Ivanskoi) i Morikano z nr 9 (dż. Jerzy Ochocki), dalej Danjazz (dż. Sergiej Vasyutov), Bonsai’s Blade (dż. Piotr Krowicki), obok Camparano z nr 8 (st. u. Marek Břzezina) i Doctor Dahess z nr 15 (dż. Luca Antonio Sorrentino), za nimi siwy Tybalt (dż. Mirosław Pilich) i Drybler z nr 17 (dż. Piotr Piątkowski) przed Perfect Chiefem (dż. Robert Šara) w żółtych okularach i Dangerem (dż. Emil Zahariev), za którymi Dżulietto (dz. Anton Turgaev) i Invisible Dubai z nr 14 (dż. Gary Hind). Kolejne pozycje zajmują Kardinale z nr 10 (dż. Ratislav Juraček), Infamia z nr 19 (dż. Martin Srnec), Charro z nr 12 (dż. Espen Ski) i Against The Wind z nr 10 (dż. Aleksander Reznikov). Na zdjęciu brakuje zamykającej po starcie stawkę Dżuliwany (dż. Victor Popov). Fot. Małgorzata Olczak-Karaszewska.

4 lipca 2010 roku. Finiszowe metry Derby: prowadzi dosiadana przez dżokeja Martina Srneca INFAMIA (Tempelwächter – Infanteria po Jape) hodowli Stadniny Koni Jaroszówka przed Kardinale (dż. Ratislav Juraček) i Dryblerem (dż. Piotr Piątkowski), z tyłu, bliżej bandy – piąty na celowniku Against The Wind (dż. Aleksander Reznikov). Sukces Infamii był jedną z największych niespodzianek w historii Derby na Służewcu. W totalizatorze zwyczajnym niżej w całej stawce stały jedynie notowania Morikano. Nikt nie trafił dwójki, trójki ani czwórki. Wypłata „z góry” wyniosła 136,10 zł, a za porządek płacono 1548,30 zł. Fot. Witek Sudoł.

3 lipca 2011 - start do Derby (od prawej): Soley (k.dż. Liliya Reznikova), Boozer (dż. Artur Dul), Secret Gold (dż. Emil Zahariev), Burbon (k.dż. Marek Březina), Jansen (dż. Victor Popov), Intens (dż. Tomaš Lukašek), Azure Dragon (dż. Sergiej Vasyutov), Electra Deelites (dż. Per-Anders Graberg), Irlandczyk (dż. Wladimir Panov), Tybet (dż. Nicolas Perret), Nonito (dż. Mirosław Pilich), Salam (dż. Piotr Piątkowski), Asiatic Fly (dż. Milan Zatloukal), Gokart (dż. Anton Turgaev), Mały Kapral (dż. Aleksander Reznikov), Time of Wind (dż. Martin Srnec), Myth of Malham (dż. Mathias Sautjeau).  Fot. Witek Sudoł.

Na telebimie (który z czasem wpisał się na stałe w służewiecki krajobraz) widać jak ogromną przewagę miał w Derby Intens – wygrał dowolnie o rekordowe 12 długości. Fot. Witek Sudoł.

Prowadząc niemal od startu do celownika, trójkoronowany zwycięzca Wielkiej Warszawskiej INTENS (Belenus – Inicjatywa po Juror) hodowli i własności Romana Piwko, sięgnął po Błękitną Wstęgę. Fot. Witek Sudoł.

1 lipca 2012 roku silnie wysyłana przez praktykanta dżokejskiego Szczepana Mazura niemieckiej hodowli NATALIE OF BUDYSIN (GER) (Martillo – Nobile Lady po Silvano) wyprzedziła późno finiszującego ogiera Young Boy (IRE) (pierwszy z lewej) pod dżokejem Martinem Srnecem oraz walczące o trzecie miejsce ogiery: z numerem 14 Indian General (IRE) pod dżokejem Piotrem Krowickim – ostatecznie trzeci, Lucky Peter (IRE) pod kandydatem dżokejskim Markiem Březiną – piąty i najbliżej bariery Enjoy The Silence (IRE) pod dżokejem Perem-Andersem Grabergiem – czwarty.  Na szybkiej, lekko elastycznej bieżni (w skali 2.8) klacz osiągnęła czas 2’29.1”, a różnice na celowniku były nieznaczne: ½ - 1 – szyja – szyja. W 16-konnej stawce, w totalizatorze zwyczajnym niżej od Natalie of Budysin publiczność oceniła szanse tylko dwóch (!) koni. Fot. Witek Sudoł.

Na zdjęciu zwycięski duet z Derby 2012. W niedzielę 7 lipca triumfowali ogier PATRONUS (Ecosse – Princess of Java po Java Gold) hodowli Andrzeja Zielińskiego oraz dżokej Piotr Piątkowski. Fot. Zuzanna Zajbt.

Na lekko elastycznym (3.2) torze Patronus wygrał łatwo od Kundalini, Pillara, Tymona (USA) i Espadona (IRE) w czasie 2’28.6”; odległości: 2 ½ - ¾ - ½ - 2 ½ długości, biegało 13 koni. W sezonie 2013 identycznie na pierwszych dwóch miejscach wyglądała też kolejność w Wielkiej Warszawskiej. Fot. Izabela Rajca-Pisz.

Zacięta walka na finiszu Derby 2014. 6 lipca zwyciężyła irlandzkiej hodowli GREEK SPHERE (IRE) (High Chaparral – Night Sphere po Night Shift) pod dżokejem Tomašem Lukaškiem (nr 8) przed finiszującą Dolomiti (GER) pod dżokejem Martinem Srnecem (nr 12), zasłoniętą przy bandzie Zieloną Herbatką (GB) pod dżokejem Szczepanem Mazurem, tu jeszcze szóstym Temperamentem (nr 9) pod dżokejem Piotrem Piątkowskim, kasztanowatą klaczą Brioniya (GB) (dż. Anton Turgaev) i ostatecznie szóstym na celowniku Predatorem (nr 2) pod dżokejem Vaclavem Janačkiem – odległości: szyja – ½ - szyja – nos – łeb. Greek Sphere potwierdziła swój prymat w sezonie 2014 wygraną w Wielkiej Warszawskiej. Fot. Zuzanna Zajbt.

Po starcie Derby 2015. Od prawej: Damir (IRE)(dż.Anton Turgaev), Sorento (IRE)(dż. Marek Březina), Monte Christo (dż. Richard Mullen), Adanero (IRE)(dż. Wiaczesław Szymczuk), Va Bank (IRE)(dż. Per-Anders Graberg), Milioner (dż. Piotr Piątkowski), Masterpower (IRE)(dż. Taghd O’Shea), Hospitalite (FR)(dż. Fabien Lefebvre), Double Mancer (dż. Gabriele Bietolini), Amfitrita (IRE)(dż. Szczepan Mazur), z tyłu Artemida (IRE)(dż. Antonio Fresu), Mushrae (IRE)(dz. Vaclav Janaček), Two To Tango (GER)(dż. Piotr Krowicki), Legionary (IRE)(k.dż. Michal Abik). Fot. Zuzanna Zajbt.

Nie tylko niedziela 5 lipca, ale cały sezon 2015 należał do kapitalnego ogiera VA BANK (IRE) (Archipenko – Vinales po Dilshaan) hodowli Airlie Stud. Na zdjęciu runda honorowa na padoku po zwycięstwie w Derby. Va Banka prowadzi Paweł Gogolewski, za koniem zasłonięty trener Maciej Janikowski, obok dżokej Per-Anders Graberg i współwłaściciel konia Janusz Piotr Zienkiewicz, z tyłu Katarzyna Antos-Janikowska. W sezonie 2020 trójkoronowany zwycięzca Wielkiej Warszawskiej oraz trzech gonitw Pattern w Niemczech i Włoszech (dwukrotnie Grupa 3 i raz Grupa 2), niepokonany w pierwszych 12 startach, specjalista od średnich dystansów - Va Bank najprawdopodobniej rozpocznie karierę stadną za naszą zachodnią granicą. Fot. Zuzanna Zajbt.

 

Zwycięzca Derby 2016 – ogier CACCINI (FR) (American Post – Courances po Simon du Desert) hodowli Bloodstock Agency Limited, Melchior-Francois Mathet, który wygrał również Wielką Warszawską, pokonując po walce Va Banka. 3 lipca Caccini z dżokejem Tomašem Lukaškiem w siodle, łatwo o 3 długości wyprzedził trzynaścioro rówieśników, z których na płatnych miejscach, blisko siebie kończyły ogiery Lebowski i Design oraz klacze Best Line i Invincible Red (GB). Urodzony we Francji ogier po karierze torowej zajął boks czołowego w Stadninie Koni Pegaz, a pierwsze źrebięta po nim przyszły na świat w tym roku. Fot. Edyta Twaróg.

Absolutnym numerem jeden był w sezonie 2017 ogier BUSH BRAVE (IRE) (Bushranger – Moriches po Alhaarth) hodowli E.Banahana. 2 lipca w 17-konnej stawce Derby, w duecie z dżokejem Tomašem Lukaškiem (na zdjęciu) wygrał bardzo łatwo o 10 długości, a premiowane lokaty zajęły jeszcze Velnelis (IRE), Kurier, Largo Forte (GB) i Mona Kerbili (FR). Bush Brave skompletował Potrójną Koronę i dowolnie zwyciężył w Wielkiej Warszawskiej, a w tym roku zajmował boks czołowego w Stadninie Koni Krasne. Fot. Zuzanna Zajbt.

Szczegółową relację publikowaliśmy na naszej stronie - link.

Start do Derby 2018. Od prawej: Dominer (dż. Aleksander Reznikov), Xawery (dż. Tomaš Lukašek), Fox Trot Galeste (dż. Martin Srnec), Pilecki (dż. Michal Abik), Fortel Zagłoby (dż. Olivier Wilson), Królowa Ecosse (dż. Sergiej Vasyutov), Fabulous Las Vegas (dż. Szczepan Mazur), Silver Bee (dż. Alexander Kabardov), Cape Ducato (dż. Wiaczesław Szymczuk), Harlem (dż. Marek Březina), Akademia (dż. Victor Popov), Medrock (dż. Per-Anders Graberg), Gardemarin (dż. Antonio Polli), Dark King (k. dż. Kamil Grzybowski), Król Dżungli (dż. Anton Turgaev), Kanclerz (dż. Dmitry Petryakov), King Arcibal (dż. Clement Lheureux), Valley Pride (dż. Jan Verner). Fot. Monika Metza-Jodłowska.

1 lipca 2018, ostatnie metry Derby. Z numerem 7 ogier FABULOUS LAS VEGAS (FR) (Air Chief Marshal – Coleene po King’s Best) hod. Regis Reveillere i Victoria Teillard pod dżokejem Szczepanem Mazurem silnie wysyłany zachowuje krótki łeb przewagi nad Cape Ducato (IRE) pod dżokejem Wiaczesławem Szymczukiem. Trzecia (1 ½ dł.) finiszuje Akademia (FR) pod dżokejem Victorem Popovem o szyję przed Xawerym (FR) (dż. Tomaš Lukašek). Trójkoronowany Fabulous Las Vegas pozostaje w treningu wyścigowym i w tym roku, podczas Derby Gali zwyciężył w głównej dystansowej próbie dla koni starszych roczników. Fot. Zuzanna Zajbt.

Szczegółową relację publikowaliśmy na naszej stronie - link.

Na zdjęciu: Finiszowe metry Derby 2019 – prowadzi NEMEZIS (nr 7) pod dżokejem Fergusem Sweeneyem przed Ophelia’s Aidan (dż. Per-Anders Graberg), za nimi Salasaman (dż. Jaroslav Linek) i Pride Of Nelson (nr 1) z dżokejem Tomašem Lukaškiem w siodle. Fot. Edyta Twaróg.

Szczegółową relację publikowaliśmy na naszej stronie - link.

Tak oto dotarliśmy do celownika naszej podróży przez galerię zwycięzców Derby na Służewcu. Ale to oczywiście nie koniec historii. Warszawski tor świętuje jubileusz 80-lecia istnienia, a Derby odbyły się na nim po raz 75-ty i miejmy nadzieję, że galeria koni pełnej krwi dekorowanych na tym przepięknym, bo stworzonym właśnie do treningu i prób dzielności koni (przede wszystkim pełnej, ale także czystej  krwi arabskiej) obiekcie, jeszcze przez wiele, wiele lat zapełniać się będzie nowymi bohaterami sportowych zmagań i służyć rozwojowi hodowli koni wyścigowych w Polsce.

Sprawozdania pochodzą z „Programu wyścigów konnych” (lata 1991-94) i „Programu gonitw - Z m. do m. – wyścigi konne” (1995-1999 oraz 2002-2005).

Zdjęcie tytułowe Tomasz Celmer.